Na piratach da się zarobić
Przyznam, że pomysł jest zaskakujący i ciekawy. Do tej pory zawsze przeważnie bywało tak, że kiedy gdzieś pojawiał się piracki filmik czy klip, administrator wywalał go z serwisu. Przeważnie razem z zamieszczającym.
Okazuje się jednak, że można być bardziej kreatywnym. MySpace dogadało się z MTV - i teraz stacja będzie na piraceniu swoich treści... zarabiać. Podobną usługę ma YouTube,
Przyznam, że pomysł jest zaskakujący i ciekawy. Do tej pory zawsze przeważnie bywało tak, że kiedy gdzieś pojawiał się piracki filmik czy klip, administrator wywalał go z serwisu. Przeważnie razem z zamieszczającym.
Okazuje się jednak, że można być bardziej kreatywnym. MySpace dogadało się z MTV - i teraz stacja będzie na piraceniu swoich treści... zarabiać. Podobną usługę ma YouTube,
Sposób jest banalnie prosty: specjalne oprogramowanie pozwoli zlokalizować zamieszczane przez użytkowników nielegalne nagrania programów MTV Networks. Pliki nie będą jednak kasowane; do znalezionych klipów dołączane będą reklamy zasłaniające ok. 1/3 odtwarzanego obrazu. Reklamy dotyczyć będą na razie programów emitowanych w MTV Networks.
Zarobek zamiast ciągania się po sądach? Podobnie robi w końcu YouTube w usłudze Video ID, więc będzie to najwyraźniej coraz popularniejszy sposób "radzenia sobie" z piractwem. Tak mnie tylko korci żeby zapytać: czy teraz właściciele praw autorskich nie zaczną przypadkiem masowo, pod fikcyjnymi nickami, wrzucać swoich plików stylizowanych na nielegalne? W końcu pieniądz jest pieniądz...
Ciekawe swoją droga, co na to sami piraci... W końcu, ktoś na nich zarobi.