Niedawno Marcin pisał o nowych butelkach Coca Coli - bardziej przyjaznych środowisku. Ja przedstawiam Wam koncept, którego twórca poszedł o krok dalej i odarł puszki zawierające najsłynniejsze bąbelki świata ze wszystkich kolorów.
Niedawno Marcin pisał o nowych butelkach Coca Coli - bardziej przyjaznych środowisku. Ja przedstawiam Wam koncept, którego twórca poszedł o krok dalej i odarł puszki zawierające najsłynniejsze bąbelki świata ze wszystkich kolorów.
To w ramach akcji, by Coca Cola była jeszcze bardziej eko. Nie wiem, czy wyglądające jak nagie puszki z aluminium robią na Was pozytywne wrażenie, ale tu nie o odczucia estetyczne w końcu chodzi. Logo jest widoczne i nie ma problemu z jego odczytaniem. Napisałabym, że Coca Cola w takiej puszce mogłaby być nawet bardziej przyjazna osobom niewidomym, ponieważ wytłaczany napis byłby do odczytania dotykiem.
Aluminiowe puszki bez barwnych napisów można szybciej i taniej przetworzyć. Te kolorowe trzeba najpierw odrzeć z farby, a jej resztki gdzieś zutylizować. To kosztuje: energię, pieniądze i świeżość środowiska.
Nasuwa się mi pytanie: jak na taką rewolucyjną zmianę kultowego wyglądu puszek zareagowaliby konsumenci? Ich akceptacja dla tego pomysłu oznaczałaby, że tradycyjnie wybarwione puszki stałyby się przedmiotem westchnień kolekcjonerów. W innym przypadku "naga" puszka Coca Coli miałaby szansę na tytuł nie tyle białego, co raczej srebrnego kruka - niestety, to zaszczytne miano nie pomogłoby w dbaniu o czystsze środowisko.
Źródło: Inhabitat
