Piraci to plaga dzisiejszego przemysłu rozrywkowego. Co rusz jakiś film wejdzie do kin, już chwilę później jego kopia krąży po sieci i zaniża wpływy ze sprzedaży biletów. Dalej we wpisie mam dla Was listę 10 filmów, które najbardziej ucierpiały na działalności piratów - pomyśleć, że to mogły być wielkie hity... Na stos z właścicielami serwisów torrentowych!
Piraci to plaga dzisiejszego przemysłu rozrywkowego. Co rusz jakiś film wejdzie do kin, już chwilę później jego kopia krąży po sieci i zaniża wpływy ze sprzedaży biletów. Dalej we wpisie mam dla Was listę 10 filmów, które najbardziej ucierpiały na działalności piratów - pomyśleć, że to mogły być wielkie hity... Na stos z właścicielami serwisów torrentowych!
Oto lista (w nawiasie ilość ściągnięć):
- Star Trek (10.960.000)
- Transformers: Zemsta upadłych (10.600.000)
- Rock'N'Rolla (9.430.000)
- Kac vegas (9.180.000)
- Zmierzch (8.720.000)
- Dystrykt 9 (8.280.000)
- Harry Potter i Książę Półkrwi (7.930.000)
- Stan gry (7.440.000)
- X-Men Geneza: Wolverine (7.200.000)
- Zapowiedź (6.930.000)
I niech mi ktoś teraz powie, że ściąganie filmów z Internetu wpływa na kiepski wynik w kinach... Zdecydowana większość to bez wątpienia wielkie hity, które świetnie sobie poradziły w box office (taki Transformers szedł jak burza). Być może popularność w sieci wpłynęła jedynie na słaby utarg kinowy ostatniego filmu Guya Ritchiego (jestem w ogóle zdziwiony, że znalazł się tak wysoko na liście), aczkolwiek reszta bynajmniej nie ucierpiała na ruchu torrentowym - nawet taki Wolverine, którego przedwczesny workprint narobił tyle zamieszania.
Z drugiej strony można zadać pytanie, czy ci wszyscy ludzie, którzy obejrzeli owe filmy na komputerze, poszliby do kina i wpłynęli na jeszcze większy utarg? Jak sądzicie?
Foto: UIP
Źródło: /Film
