Najdziwniejsze japońskie zabawki i gadżety

Najdziwniejsze japońskie zabawki i gadżety

japonia
japonia
Damian
15.08.2009 15:30, aktualizacja: 14.03.2022 11:48

Japonia, to z pewnością bardzo piękny kraj (co z resztą widać na zdjęciu powyżej). Często okazuje się także, że mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni mają strasznie dziwne pomysły, w tym również na gadżety. Dlatego też, dzisiaj chciałem Wam zaprezentować kilka takich dziwadeł.

Japonia, to z pewnością bardzo piękny kraj (co z resztą widać na zdjęciu powyżej). Często okazuje się także, że mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni mają strasznie dziwne pomysły, w tym również na gadżety. Dlatego też, dzisiaj chciałem Wam zaprezentować kilka takich dziwadeł.

JAPAN-TOY-BANDAI
JAPAN-TOY-BANDAI
  1. Tuttuki Bako

Na pierwszy front leci Tuttuki Bako, czyli gierka polegająca na... włożeniu palucha. Urządzenie wygląda trochę jak przerośnięte Tamagotchi, które pozwala na sześć różnych trybów rozrywki - od zabawy ze śmiesznym człowieczkiem, po dłubanie w wirtualnym nosie. Zabawka jest produkcji Bandai.

Obraz
  1. Małe robociki-karaluchy

Szczerze nie wiem, czemu ma służyć taka zabawka, ale w końcu to zestawienie najdziwniejszych japońskich gadżetów, więc miejsce idealne dla mechanicznych karaluchów. Reagują ona na głośne dźwięki, skręcają kiedy trafią w ścianę i... to już praktycznie wszystko. Prawda, że „przydatne"?

Obraz
  1. Anatomiczne breloczki do kluczy

Myślę, że spokojnie mogę napisać, iż większość ludzi na świecie lubi zwierzęta. Szczególnie dzieci, które na pewno chciałby mieć przy swoich kluczach jakiś fajny brelok. Swoją propozycję ma Gotochi Dissection, które stworzyło zwierzaki do powieszenia przy kluczach. Obawiam się jednak, że nie każdemu spodoba się byk z dokładnym opisem anatomicznym.

Obraz
  1. Robot Jezus

No to, to już mnie totalnie dobiło. Z tego co się orientuję, to w Japonii dominuje buddyzm. Okazuje się jednak, że nie przeszkadza im to w stworzeniu Robota Jezusa, który zupełnie nie przypomina Tego znanego z obrazów i malowideł. Ot zwykły robocik z krzyżem w ręku. Czy to aby nie zakrawa na herezję?

Obraz
  1. Elektroniczne zwierzęta Rocobo

Na pewno nazwa od razu skojarzyła Wam się z Tamagotchi. Są jednak pewne różnice, które powodują, że Rocobo są kolejnym (a może wcześniejszym?) stadium ewolucji tych gadżetów. Przede wszystkim na ekranie urządzenia widać tylko twarz naszego zwierzaka. Po drugie, jeśli zaczniemy na niego krzyczeć, to może nam „odpyskować", a nawet się obrazić. Czy ci Japończycy naprawdę nie mają kolegów?

Japan Gift Show
Japan Gift Show
  1. Lalka, która wygląda ja JA!

Te kilka urządzeń i zabawek już udowodniły, że mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni nieco różnią się od Europejczyków. Nie sądziłem jednak, że są aż tak narcystyczni, aby tworzyć lalki na swoje podobieństwo. Wystarczy tylko 208$ i każdy może mieć swoją plastikową podobiznę.

Obraz
  1. Człowieko - ryba

Kolejna dziwna zabawka rodem z tej azjatyckiej wyspy (i dziwić się, że później nie mają kolegów). Jest to pomysł niejakiego Yoskay'i Yamamoto. Człek ten miał pomysł na stworzenie figurki, która ma głowę złotej rybki i ciało podobne do ludzkiego. Nie wiem jak Wy, ale mnie ona troszkę przeraża.

Obraz
  1. Obama action figure

Myślałem, że Obamomania dosięgła tylko amerykanów. Jednak dotarła także na zachód od Stanów Zjednoczonych. Dowodem tego jest figurka Baracka Obamy z flagą amerykańską i kilkoma różnymi krawatami w zestawie. Katany trzeba dokupić osobno.

  1. Shimajiro - tygrysek pomocny w toalecie

Zawsze wydawało mi się, że po prostu trening czyni mistrza, ale myliłem się. Człowiek jednak uczy się przez całe życie, a kiedy jest mały, to uczy się korzystać z toalety. W Japonii pomaga ma w tym mały tygrysek Shimajiro, który razem z rodzicami śpiewa strasznie idiotyczną piosenkę. Nie mówiąc już o animowanych siuśkach  i kupie... Nasz pomocy bohater jest oczywiście dostępny w formie zabawki, którą rzeczywiście stawia się w toalecie.

10
10
  1. Chłopiec H-Bouya USB

Tą zabawkę podłącza się pod USB. Jej zadaniem jest za każdym razem zaświeci i nazywać użytkownika komputera zboczeńcem, gdy ten tylko użyje literki „H" na klawiaturze. Dlaczego? No bo właśnie na tą literę zaczyna się słowo hentai, czyli animowane porno w stylu anime.

Czujecie się chociaż odrobinę bardziej normalni, dzięki temu? Ja lekko się podbudowałem. Dobrze, że jesteśmy mieszkańcami Europy.

Podobne artykuły:

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)