Najdziwniejsze maski narciarskie [TOP 10]

W naszym zestawieniu zwyciężyło największe możliwe zło, czyli maska Cthulthu (tak, tego pochodzącego z prozy H.P. Lovecrafta). Choć leżąca na półce nie robi wielkiego wrażenia, to założona na głowę wymiata całą konkurencję. Kolejną dobrą wiadomością jest to, że o maskę Cthulthu możecie ładnie poprosić swoją babcię, na pewno nie odmówi. Co więcej, różowa wariacja mogłaby z łatwością uchodzić za maskę futuramowego Doktora Zoidberga.

Na tym kończymy dzisiejsze zestawienie, jeżeli widzieliście równie dziwne maski, których w nim zabrakło, to napiszcie o tym na facebookowym profilu Gadżetomanii lub w komentarzach.

Nie zapomnijcie także, aby wziąć udział w naszym konkursie - 3 iPody nano do wygrania!

W tym wypadku obrazek mówi sam za siebie, więc opiszemy to krótko: ciekawie wykonana, jaskrawa, wzorowana na kultowej kreacji Heatha Ledgera.

Czego można chcieć więcej. Maska Iron Mana wygląda świetnie, jest na czasie, a do tego ma jaskrawe barwy, które zwiększą Wasze bezpieczeństwo na stoku. Oczywiście podczas zjazdów trzeba pamiętać, że nie mamy na sobie prawdziwej zbroi Tony'ego Starka i jesteśmy odrobinę bardziej narażeni na kontuzje niż on.

Można by powiedzieć, że jest to maska dla prawdziwych pokemonów, choć wątpię, aby ktoś ucieszył się z takiej rekomendacji. Pikachu Ski Mask wysokie miejsce w naszym zestawieniu zawdzięcza jaskrawym barwom, nietypowemu wzornictwu i aerodynamicznym uszom. Tylko dla hardcore'ów.

Maska zmieniająca tożsamość może być dość zabawnym sposobem na ogrzanie twarzy na stoku. Nie tylko w pełni ukrywa Waszą prawdziwą twarz, ale do tego daje Wam zupełnie inną. Z daleka mało kto rozpozna, że nie jest to Wasza prawdziwa facjata. Prezentowana Identity Preserving Ski Mask to tak naprawdę tylko propozycja mająca na celu zainspirowanie Was do wykonania własnych wersji tego gadżetu, np. z twarzą jakiejś znanej osoby.

Warrior Ski Mask będzie z pewnością wyborem wszystkich osób, w których żyłach płynie gorąca, wojownicza krew. Całkiem niezły design, pełna osłona twarzy i przyzwoita cena sprawiają, że pozycja ta znalazła się w naszym zestawieniu. Maskę wojownika (i inne podobne akcesoria) możecie nabyć tutaj w cenie 20 dol.

Maska zdobiona pajęczą siecią to żelazna pozycja dla wszystkich fanów Spidermana. Możecie ją kupić za 40 zł i cieszyć się brakiem odmrożeń na policzkach. Maska wykonana jest z 3-milimetrowego neoprenu, co sprawia, że jest zarówno ciepła, jak i wodoodporna.

Maska Żółwia Ninja to pozycja dla miłośników komiksów i kreskówek. Zakrywa całą twarz i w zestawieniu z zielonym ubraniem będzie z całą pewnością wyróżniać Was w kolejce na wyciąg. Po wjechaniu na górę zostaje już tylko wykrzyknąć: Kowabunga Dude - i ruszyć do akcji.

Ta pozycja przypadnie najprawdopodobniej do gustu wszystkim, którzy starają się być mroczniejsi od mroku. Poza straszeniem ludzi na stoku opisywany gadżet przyda się Wam prawdopodobnie też podczas Halloween. Neoprenową maskę kościotrupa możecie nabyć tutaj w cenie 8 dol.

Zaczynamy dość grzecznie, jednak mimo wszystko nietypowo. Maska narciarska w moro? Prawdopodobnie na wypadek, gdybyście ze stoku zboczyli przez przypadek do lasu i musieli ukryć się przed niedźwiedziem. Pamiętajmy zawsze, że ze względów bezpieczeństwa na śniegu powinniśmy być jak najbardziej widoczni, a nie na odwrót. Kamuflującą Neo Maskę możecie kupić tutaj za 49 zł.