Najlepsze kontynuacje gier, jakie widziałem
Jakiś czas temu miałem okazję zaprezentować Wam moją wyselekcjonowaną dziesiątkę najgorszych kontynuacji gier, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Mam nadzieję, że w pewnym stopniu udało mi się Was przekonać (tak wiem, Far Cry 2). Tymczasem przyszła pora rzucić okiem na drugą stronę medalu. Dziś sprawdzamy, które sequele były najlepsze. Ponieważ kategoria jest bardzo obszerna, postanowiłem się skupić na ostatnich kilku latach.
07.09.2010 | aktual.: 15.01.2022 14:08
Jakiś czas temu miałem okazję zaprezentować Wam moją wyselekcjonowaną dziesiątkę najgorszych kontynuacji gier, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Mam nadzieję, że w pewnym stopniu udało mi się Was przekonać (tak wiem, Far Cry 2). Tymczasem przyszła pora rzucić okiem na drugą stronę medalu. Dziś sprawdzamy, które sequele były najlepsze. Ponieważ kategoria jest bardzo obszerna, postanowiłem się skupić na ostatnich kilku latach.
Myślę, że nie obrazicie się, gdy stwierdzę, że kilka lat w branży gier wideo to niemalże wieczność. Wystarczy rzucić okiem na gry, w które graliśmy choćby 5-6 lat temu, i porównać je z aktualnymi bestsellerami. Założenia są może i takie same, choć wykonanie często się diametralnie różni. Do rzeczy: poniżej moja selekcja najlepszych sequeli.
Assassin's Creed II
To mój prywatny, niekwestionowany numer jeden. Pierwsza część przygód assassyna była naprawdę świetna, ale niestety posiadała wiele minusów. Jednym z najpoważniejszych była ciągła powtarzalność. Pomijam już drobne błędy graficzne czy problemy wynikające ze złej optymalizacji kodu. Chodzi mi jednak głównie o ciągłą powtarzalność zadań. Idź tam, podsłuchaj tego, zdobądź informacje i zabij tamtego.
Później kolejny, kolejny i kolejny. Dwójka na szczęście nie cierpiała na tę chorobę. Tutaj już mieliśmy ciekawsze zadania, olbrzymią ilość pobocznych 'questów' i różne możliwości dojścia do celu. Dla mnie to najlepszy przykład tego, jak można zrobić świetną kontynuację i tak już dobrej gry. Ciekaw tylko jestem, co w tej materii zaprezentuje nadchodzący Assassin's Creed: Brotherhood. O tym jednak w niedalekiej przyszłości.
Battlefield Bad Company 2
Zła (ale i wesoła) kompania z B:BC była naprawdę ciekawa. Sama gra także wciągała na długie godziny, jednak jednym z większych problemów był w niej tryb multiplayer. Nie wiem jak Wy, ale ja za nic nie mogłem się przekonać do multi w Bad Company. Dopiero dwójka pokazała, jak powinien wyglądać rasowy tryb dla wielu graczy. Moim zdaniem jest to istny majstersztyk, mistrzostwo świata. Do dziś serwery są pełne, a kolejne map packi bombardują nas przy każdej okazji.
Diablo II
Od wydania Diablo II minęło już naprawdę sporo czasu, jednak tytuł ten do dziś jest jednym z lepszych RPG, jakie kiedykolwiek ujrzały światło dzienne. Wystarczy wspomnieć, że Blizzard wykonał naprawdę kawał niezłej roboty, tworząc automatycznie generowane podziemia i lokacje. Dzięki temu gra praktycznie nigdy nie może się znudzić. Za każdym razem spotykamy coś nowego. Do tego dochodzą totalnie przeprogramowane klasy no i grafika, która w chwili premiery gry naprawdę powalała na kolana.
Już pierwsza część Forzy wiele zwojowała w świecie wyścigów na konsolach, jednak to druga sprawiła, że Gran Turismo mogło mocno trząść portkami. Gra po prostu urywała czachę - pamiętam, jak po raz pierwszy wrzuciłem ją do czytnika swojej konsoli. Świetny model jazdy, potężny garaż pojazdów, mnogość opcji modyfikacji, encyklopedia wiedzy z dziedziny motoryzacji, a do tego wszystkiego oszałamiająca grafika. Znakomity realizm, pięknie pracujące auta, znakomicie odwzorowane tory. Wszystko było po prostu piękne. Trzecia część jeszcze bardziej podniosła poprzeczkę. Zobaczymy teraz, jak będzie wyglądała pełna wersja GT5.
Uncharted 2: Among Thieves
Każdy, kto grał w przygody Drake'a, wie, że twórcy tej gry niemalże wycisnęli z konsoli PS3 ostatnie pokłady energii. Tymczasem okazało się, że dopiero druga część gry pokazała, co tak naprawdę może konsola SONY. Piękna i zapierająca dech w piersiach grafika, a do tego wszystkiego wciągająca historia i tryb multi, który nie nudzi się nawet po wielu godzinach szarpania. Mistrzostwo świata samo w sobie, niesamowity wzór do naśladowania. Aż strach pomyśleć, co zobaczymy w trzeciej części Uncharted.
Zobaczcie też Najlepsze gry konsolowe - moje subiektywne zestawienie.