Najlepsze z najlepszych: elektronika z Chin
Elektronika z Chin - z czym się Wam kojarzy takie wyrażenie? Założę się, że z tandetą i podróbkami znanych marek. Trzeba przyznać, że jest tego na rynku sporo, jednak całkiem porządny sprzęt z Kraju Środka także istnieje. Oto trzy przykłady firm, które spokojnie można polecić każdemu.
01.12.2010 | aktual.: 11.03.2022 12:41
Elektronika z Chin - z czym się Wam kojarzy takie wyrażenie? Założę się, że z tandetą i podróbkami znanych marek. Trzeba przyznać, że jest tego na rynku sporo, jednak całkiem porządny sprzęt z Kraju Środka także istnieje. Oto trzy przykłady firm, które spokojnie można polecić każdemu.
Elektronika z Chin, którą każdy zna
Elektronika z Chin nie musi być tandetną podróbką
Elektronika z Chin czasem jednak kopiuje
Czwarty gracz to Meizu, który jest dość popularny w naszym kraju - istnieją nawet polskojęzyczne fora poświęcone produktom tej firmy. Jako pierwszy z listy zamieszczonej w tym wpisie, jest często posądzany o kopiowanie cudzych pomysłów. Na przykład M8 nazywany jest/był drugim iPhone'em. Czemu to dziwne jest/był? Ponieważ pod naciskiem giganta z Cupertino produkcji M8 zaprzestano, jednak sprzedawane są wyprodukowane zapasy. Elektronika z Chin przegrała więc z prawnikami Apple'a - ale tylko połowicznie.
Elektronika z Chin mniej znana
Warto wspomnieć i o mniej znanej - oczywiście w stosunku do poprzednich - firmie Hanvon. Specjalizuje się ona w e-czytnikach i innych urządzeniach przenośnych, a jej oferta jest coraz ciekawsza. Jeśli ktoś szuka dobrego czytnika do wszystkich e-dokumentów, może przejrzeć sobie ofertę firmy. Większość urządzeń sprzedawana jest w dość atrakcyjnych cenach, choć ten producent ma czasem dość głupie pomysły - np. e-reader bez panelu dotykowego, za to z LCD. No cóż, nikt nie jest doskonały.