Najpierw inPost, potem Poczta Polska, teraz… biblioteki. Każdy chce mieć swój paczkomat
I kolejna biblioteka ma. Przed gmachem Biblioteki Głównej WAT oddano do użytku książkomat.
10.11.2020 | aktual.: 08.03.2022 14:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To nic innego jak paczkomat, tyle że dla książek. Urządzenie samoobsługowe umożliwia odbiór zamówionych książek 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.
Niestety sprzęt nie jest dla każdego. Jak czytamy w regulaminie, z książkomatu mogą korzystać użytkownicy posiadający aktywne konto w Bibliotece Głównej WAT, czyli: pracownicy WAT oraz studenci i doktoranci WAT.
Nie ma się co martwić. Wcześniej podobny sprzęt stanął w Łodzi. Tytuły dostępne w kolekcji Biblioteki Miejskiej wylądowały w automacie.
Fakt, że WAT zdecydował się na podobny egzemplarz sugeruje, że jest to droga, którą mogą podążać biblioteki.
Zobacz także
To wygodne i przede wszystkim bezpieczne rozwiązanie, bo unika się kontaktu z drugim człowiekiem. Oczywiście wciąż trzeba dotykać powierzchni, na której potencjalnie może utrzymywać się wirus, ale to jednak co innego, niż rozmowa twarzą w twarz.
— Na początku epidemii biblioteki były zamknięte, a zainteresowanie mieszkańców wypożyczaniem książek było duże. W takim momencie każdy może podejść do urządzenia i wypożyczyć wybraną pozycję samodzielnie — chwaliła pomysł wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Niewykluczone, że tego typu projekty sprawią, że paczkomaty przestaną być kojarzone z usługami firmy kurierskiej. Swoje maszyny stawia już Poczta Polska. W Austrii politycy chcą, aby wprowadzić "obowiązek instalowania automatów paczkowych w nowych budynkach".
Austriacy chcy, żeby prywatny biznes nie ingerował dodatkowo w transport. Domowe automaty sprawiłyby, że każdy mieszkaniec miałby taki punkt dosłownie pod nosem.