Pozostaje jeszcze kwestia wiarygodności powtarzających się informacji, gdyż "jako pierwszy" opublikował je administrator pewnego serwisu, który już wielokrotnie publikował podobne rewelacje.
Do czasu gdy cała sytuacja nie zostanie oficjalnie wyjaśniona użytkownicy muszą radzić sobie w inne sposoby - czy to szukając napisów na pozostałych serwisach, czy wykorzystując programy typu NapiProjekt. Zadziwiające jest to, że mimo upływu roku czasu - w trakcie którego konkurencyjne serwisy miały szanse na przejęcie palmy pierwszeństwa w dostarczaniu napisów - serwis napisy.org nadal jest wyczekiwany przez bardzo wielu użytkowników.