Natywny Tlen dla Linuksa w ostatniej chwili!

Wiele serwisów internetowych dumnie rozgłaszało wczoraj wydanie przez zespół O2 natywnego klienta Tlen dla systemów Linux. Czy rzeczywiście jest się z czego cieszyć i czemu akurat teraz, po kilku latach od powstania komunikatora twórcy zdecydowali się na taki krok?

tlen
tlen
Adrian Nowak

Wiele serwisów internetowych dumnie rozgłaszało wczoraj wydanie przez zespół O2 natywnego klienta Tlen dla systemów Linux. Czy rzeczywiście jest się z czego cieszyć i czemu akurat teraz, po kilku latach od powstania komunikatora twórcy zdecydowali się na taki krok?

Euforia i zachwyt wśród użytkowników był bardzo zaskakujący. Właściwie natywny, czyli uruchamiany bez emulacji program Tlen dostarczony dla Linuksiarzy jest bardzo pozytywnym zjawiskiem pokazującym jak ważna jest to część internautów. Nowy program został napisany przy użyciu bibliotek programistycznych Qt charakterystycznych dla środowiska graficznego KDE. Mimo iż nie udostępniono paczek dla poszczególnych dystrybucji, instalacja Tlenu w Linuksie sprowadza się do wydania kilku poleceń w konsoli.

Na pierwszy rzut oka zatem wszystko jest różowo jednak przy głębszej analizie widać, że deweloperzy Tlenu byli zmuszeni do stworzenia aplikacji na Linuksa. Podczas gdy Gadu-Gadu wkroczyło na nową przełomową wersję komunikator należący do O2 wygląda już teraz bardzo przeciętnie. Jednocześnie posiadając tak duże udziały w internecie zapewne analitycy dostrzegli zbliżającą się popularność Linuksa za sprawą netbooków, które już teraz sprzedają się za granicą na potęgę.

Wydając Tlen dla Linuksa zapewne nie bez znaczenia była wiadomosć, że już niedlugo jedna z czołowych aplikacji do komunikacji w Linuksie - Kadu - będzie multikomunikatorem, który oczywiście obsłuży także protokół Tlen. Była to zatem ostatnia szansa na przejęcie choć części rynku Linuksowego. Cieszy również fakt, że w aplikacji nie umieszczono żadnych reklam co nie było by zapewne zbyt ciepło przyjęte.

Najnowszą wersję komunikatora Tlen można znaleźć na stronie producenta.

fot: tlen.pl

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)