Naukowcy ujawnili sekret Mony Lisy
Tym razem nie będzie o sekretach rodem z książki Dana Browna. Uczeni badający jeden z najsłynniejszych obrazów na świecie odkryli w jaki sposób Leonardo Da Vinci zdołał osiągnąć niezwykły odcień skóry Mony Lisy oraz grę świateł na jej twarzy.
19.07.2010 15:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tym razem nie będzie o sekretach rodem z książki Dana Browna. Uczeni badający jeden z najsłynniejszych obrazów na świecie odkryli w jaki sposób Leonardo Da Vinci zdołał osiągnąć niezwykły odcień skóry Mony Lisy oraz grę świateł na jej twarzy.
Od dłuższego czasu uczeni wiedzieli, że Da Vinci posługiwał się techniką sfumato, polegającą na nakładaniu na siebie wielu cieniutkich warstw farby. Nie wiadomo było jednak jakiej grubości są warstwy farby nałożone przez malarza.
Dzięki wykorzystaniu promieni rentgena, naukowcy z Center for Research and Restoration of the Museums of France odkryli, że 30 warstw farby, które Leonardo Da Vinci umieścił na twarzy Mony Lisy, ma grubość zaledwie 40 mikrometrów, czyli połowę grubości ludzkiego włosa.
Poza informacji o grubości warstw farby, uczonym udało się również dokładnie przeanalizować jej skład. Leonardo najprawdopodobniej wykorzystywał mieszaninę zawierającą tlenek manganu.
Uzyskanie tak dokładnych danych było możliwe ponieważ naukowcy zastosowali metodę badawczą nazywaną fluorescencyjną spektroskopią rentgenowską. Dzięki niej obrazy mogą być poddawane analizie nawet bez zdejmowania ze ściany.
Źródło: aolnews