Naukowe podejście do kopania w krocze (wideo)

Naukowe podejście do kopania w krocze (wideo)

Naukowe podejście do kopania w krocze (wideo)
Damian
18.02.2010 17:15, aktualizacja: 11.03.2022 16:03

Na sam widok powyższego zdjęcia wszystkim facetom na pewno zrobiło się słabo. Myślę, że większość z Was poczuło kiedyś ból wywołany ciosem/uderzeniem piłki w... klejnoty. Jestem też pewny, że chyba nikt nie chciałby poczuć tego ponownie. Okazuje się, że się mylę. Właśnie został pobity rekord w sile kopnięcia w przyrodzenie.

Na sam widok powyższego zdjęcia wszystkim facetom na pewno zrobiło się słabo. Myślę, że większość z Was poczuło kiedyś ból wywołany ciosem/uderzeniem piłki w... klejnoty. Jestem też pewny, że chyba nikt nie chciałby poczuć tego ponownie. Okazuje się, że się mylę. Właśnie został pobity rekord w sile kopnięcia w przyrodzenie.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ciosy były wyprowadzane przez zawodnika formuły MMA i amerykańskiego Gladiatora w jednym. Niestety (dla kopanego) było to konieczne, bo jak już wspominałem, chodziło o jak najmocniejsze uderzenie.

Nie martwcie się, Kirkby Roy przeżył tę próbę bez większego uszczerbku na zdrowiu. Udało mu się to dzięki 5-letnim ćwiczeniom. Może wydaje się to śmieszne, ale facet przez 5 lat trenował kopanie w krocze. Oczywiście, on był kopanym. Dzięki temu udało mu się ograniczyć odczuwany ból aż o 90 procent (jądra wydzielają tylko 10 procent substancji P, która pośrednio jest odpowiedzialna za ból), a jego miednica jest w stanie znieść dużo większe obciążenia, niż u normalnego człowieka.

Rekordowy cios miał siłę 1100 funtów (ok. 499 kilogramów) i został wyprowadzony z prędkością 22 mil na godzinę (nieco ponad 35 kilometrów na godzinę). A teraz filmik. Uprzedzam, że tylko dla osób o mocnych nerwach!

Źródło: Gamma Squad

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)