Nawet PKP nas podsłuchuje! Nie, nie dla naszego bezpieczeństwa
21.08.2014 16:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Uwaga! W pociągach wasze rozmowy mogą być nagrywane.
Sprawę nagłośniła Fundacja Panoptykon, która zgłosiła się do czterech spółek kolejowych w celu otrzymania informacji o ewentualnych “podsłuchach”. PKP Intercity potwierdziło, że w pociągach typu ED 74 nagrywany jest nie tylko obraz, ale też dźwięk.
Podsłuch nie jest sprawą publiczną
Dwie kolejne spółki, Przewozy Regionalne oraz PKP PLK SA, są “czyste” i nie słuchają rozmów pasażerów. Z kolei PKP SA nie chce całej sprawy komentować. Podejrzane? Jeszcze dziwniejsze są wymówki: "Informacje dotyczące wideomonitoringu nie są informacjami o charakterze publicznym, ponieważ nie są związane z szeroko rozumianą sprawą publiczną".
Dlatego też PKP nie potwierdza, ale też nie zaprzecza. I dodaje: "cel monitoringu wizyjnego ukierunkowany jest na interes gospodarczy Spółki, a nie zapewnienie porządku czy bezpieczeństwa publicznego".
Fundacja próbowała jednak próbowała dowiedzieć się, upierając się, że to informacja publiczna. Inaczej uważa Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który oddalił skargę.
Kamery, które przy okazji rejestrują dźwięk, w pociągach typu ED 74 umieszczone są nad drzwiami wejściowymi. Nagrania z nich usuwane są nawet po 7 dniach.
Tylko po co, skoro to nie o nasze bezpieczeństwo chodzi? Cóż, to nie jest “informacja publiczna”, więc nie interesujcie się zbytnio, drodzy obywatele. Absurd.
I niestety jest to kolejny dowód na to, że jeżeli ktoś będzie mógł nas podsłuchiwać, to na pewno to zrobi. Bo czemu nie, kto im zabroni? A skoro nawet PKP decyduje się na podsłuch, to dlaczego nie mielibyśmy być inwigilowani w Sieci?