Nawigacja w lusterku?
Ford postanowił wcielić w życie koncepcję lusterka wstecznego, które oprócz oczywistej funkcji pełni też rolę nawigacji. Efektem tego jest MirrorNavi. Jak sami się za chwilę przekonacie - idea została wzorowo zrealizowana.
08.09.2010 | aktual.: 11.03.2022 13:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ford postanowił wcielić w życie koncepcję lusterka wstecznego, które oprócz oczywistej funkcji pełni też rolę nawigacji. Efektem tego jest MirrorNavi. Jak sami się za chwilę przekonacie - idea została wzorowo zrealizowana.
Zobacz także
Rok temu pisaliśmy o podobnym gadżecie. Jednak w przypadku GPS Rear View Mirror cały panel lusterka został zastąpiony ekranem LCD, co niekoniecznie mogłoby sprawdzać się w praktyce. Ford przedstawia znacznie bardziej przyziemne rozwiązanie, które zostało zaakceptowane przez firmy ubezpieczeniowe.
MirrorNavi powstał we współpracy z Garminem oraz Wollnikom. Jest to dodatkowe akcesorium, które może być zamontowane w już sprzedanych egzemplarzach samochodów. W odróżnieniu od wcześniej wspomnianego gadżetu tutaj mamy do czynienia z wyświetlaczem, który stanowi jedynie część panelu. Jest to dotykowy ekran o przekątnej 3,5 cala (rozdzielczość 320 x 240). Samo lusterko jest zwyczajne, ma jedynie powłokę redukującą odbicia świateł.
Po tak niewielkim gadżecie moglibyśmy oczekiwać ograniczonej funkcjonalności. Użytkownikowi oddano jednak do dyspozycji wszystkie opcje, których mógłby spodziewać się po większych urządzeniach. Wyposażono je w pamięć wewnętrzną oraz slot na karty pamięci microSD. Zainstalowano mapy 70 krajów. Na ekranie mogą być one wyświetlane w 2D lub 3D. Nie zabraknie komend głosowych i funkcji rozpoznawania mowy. Ponadto trasa wyznaczana jest z uwzględnieniem natężenia ruchu oraz ewentualnych wypadków lub utrudnień na drogach.
Zobacz także
Ciekawostkę stanowi Bluetooth, który umożliwi połączenie MirrorNavi z telefonem komórkowym. Wówczas lusterko pełnić będzie funkcję zestawu głośnomówiącego.
Urządzenie jest już sprzedawane w autoryzowanych salonach Forda na terenie Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo, czy trafi do innych państw europejskich. Wydaje mi się, że jest to raczej kwestia czasu. Cena jest dość wysoka. 299 funtów plus opłata za robociznę to naprawdę sporo.
Możliwa jest instalacja w niemal wszystkich modelach. Wyłączono jedynie Forda Ka 2009 i Rangera ze względu na niewielką odległość między osłonami przeciwsłonecznymi. Choć powyższe zdjęcie to jedynie wizualizacja, to producent zapewnia, że w rzeczywistości panel prezentuje się równie estetycznie. Nie ma żadnych zwisających kabli ani śladów po montażu. Całość ma być na tyle niepozorna, by nie przykuwać uwagi potencjalnych złodziei.
Niezależnie od tego wszystkiego, według mnie, 1500 zł to dużo za dużo jak na taki gadżet.
Źródło: CNET