Neil Harbisson: malarz, który słyszy kolory

Neil Harbisson: malarz, który słyszy kolory

Neil Harbisson i Eyeborg
Neil Harbisson i Eyeborg
Łukasz Michalik
27.01.2013 14:00, aktualizacja: 10.03.2022 12:29

Gdy któryś z naszych zmysłów niedomaga, pozostałe nabierają szczególnego znaczenia. Ciekawym przykładem jest los Neila Harbissona, który cierpi na ślepotę barw, często mylnie określaną jako daltonizm. Choć Neil błękitne niebo widzi jako szarą plamę, potrafi rozpoznać jego kolor. Dzięki urządzeniu opracowanemu przez propagującą cyborgizację Cyborg Foundation, Neil słyszy kolory!

Gdy któryś z naszych zmysłów niedomaga, pozostałe nabierają szczególnego znaczenia. Ciekawym przykładem jest los Neila Harbissona, który cierpi na ślepotę barw, często mylnie określaną jako daltonizm. Choć Neil błękitne niebo widzi jako szarą plamę, potrafi rozpoznać jego kolor. Dzięki urządzeniu opracowanemu przez propagującą cyborgizację Cyborg Foundation, Neil słyszy kolory!

Achromatopsja, na którą cierpi 31-malarz, Neil Harbisson, objawia się niewidzeniem barw. Świat, jaki dociera do Neila poprzez zmysł wzroku, przypomina starą telewizję, gdzie poszczególnym kolorom odpowiadają jedynie odcienie szarości.

Próbą obejścia tego ograniczenia jest Eyeborg, składające się z umieszczonej na wysokości czoła kamery, słuchawek i urządzenia odpowiedzialnego za analizę obrazu - obraz  z kamery jest bowiem przetwarzany tak, aby kolorom odpowiadały różne dźwięki.

Eyeborg przekształca kolory na dźwięki
Eyeborg przekształca kolory na dźwięki

Choć pomysł nie jest nowy i sięga jeszcze 2004 roku, to Eyeborg jest stale udoskonalany. Początkowo urządzenie rozpoznawało i przekazywało informacje o zaledwie czterech kolorach, jednak udało się dopracować je tak, by Neil słyszał aż 360 różnych kolorów. Rezultaty są imponujące.

Dzięki odpowiedniemu ustawieniu kamery obiektyw widzi to, co znajduje się dokładnie przed oczami, a dźwięki w słuchawkach na bieżąco informują o kolorze, znajdującym się w polu widzenia. Choć może się to wydawać mało wygodne, urządzenie stało się dla Neila po prostu kolejnym ze zmysłów.

Malarz podkreśla, że nie chodzi tu o sam sprzęt, który może się zmieniać i ewoluować, co o sposób postrzegania świata – po pewnym czasie używania Eyeborga, nawet sny Neila nabrały kolorów, które występują w nich w postaci odpowiednich dźwięków (więcej na temat snów i ich kolorów znajdziecie w artykule „Miałeś czarno-biały telewizor? Twoje sny też będą pozbawione kolorów”).

Przypadek Neila Harbissona nie sprowadza się jednak tylko do technologicznego gadżetu – nie brak przecież różnych urządzeń, w mniej lub bardziej udany sposób wspomagających nasze zmysły i ludzi, którzy je stosują (o postępującej cyborgizacji możecie przeczytać w artykule „Czarny sen łowcy androidów. Czas zacząć polowanie na ludzi?”).

Neil poszedł jednak o krok dalej. Początkowo miał problem z odnowieniem swojego paszportu, ponieważ zdjęcie, na którym nad jego głową widać kamerę na wysięgniku, zostało odrzucone. Neil rozpoczął wówczas starania, poparte m.in. opiniami lekarzy, o uznanie Eyeborga za część jego ciała, podkreślając, że sprzęt odpowiada za percepcję kolorów. Jego argumenty zostały uznane, a pochodną tego stanu rzeczy jest m.in. paszportowe zdjęcie Neila z umieszczoną na głowie kamerą.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)