Neostrada psuje się mniej
Weszło już niejako do kanonu narzekanie na jakość i ciągłe psucie się Neostrady. Sztywne liczby przedstawione niedawno przez Telekomunikację Polską świadczą jednak o czymś dokładnie przeciwnym: łącza, na których TP świadczy własne usługi dostępu do internetu psują się zdecydowanie mniej, niż łącza dzierżawione innym operatorom. Ponad dwukrotnie mniej.
Weszło już niejako do kanonu narzekanie na jakość i ciągłe psucie się Neostrady. Sztywne liczby przedstawione niedawno przez Telekomunikację Polską świadczą jednak o czymś dokładnie przeciwnym: łącza, na których TP świadczy własne usługi dostępu do internetu psują się zdecydowanie mniej, niż łącza dzierżawione innym operatorom. Ponad dwukrotnie mniej.
W październiku linie z WLR (linie, na których konkurenci świadczą swe usługi, kupując hurtowo abonament) stanowiły 11,38% linii obsługiwanych przez TP. We wrześniu było to 11,14%, ilość wyraźnie więc rośnie. Linie te były też jednak najbardziej awaryjne ze wszystkich: we wrześniu awarie wystąpiły na 2,15% z nich, w październiku już 3,15%.
W tym samym październiku uszkodzonych było tylko 1,24% linii, na których Telekomunikacja Polska świadczy własne usługi szerokopasmowego Internetu.
Jeszcze ciekawiej sytuacja wyglądała w usłudze LLU (linie dzierżawione przez operatorów alternatywnych): we wrześniu awarie odnotowano na 2,17% linii, ale w październiku już na... 13,1%. Dość drastyczny wzrost - TP zapewnia, że szuka przyczyn tego gwałtownego wzrostu liczby awarii, ale fakt pozostaje faktem: bezpieczniej jest jednak "siedzieć" na liniach obsługiwanych w pełni przez TPSA...
Źródło: Gazeta Prawna