Nerdoza, móżdżenie i chuchanie w kostki
Prawdziwą radość z grania trudno opisać – trzeba jej doświadczyć. Słodki smak zwycięstwa, rozpierająca Cię duma, płacz przeciwników, ich krzyki rozpaczy i wściekłości. To wciąga.
„To o co chodzi z tymi grami?” - to chyba najczęściej zadawane mi pytanie przez rodzinę i dawno niewidzianych znajomych. A o co chodzi? O emocje, wysiłek umysłowy, totalny relaks, poszerzanie wiedzy i twórczy sposób na spędzanie czasu z bliskimi. To tak w skrócie. Bo prawdziwą radość z grania trudno opisać – trzeba jej doświadczyć. Słodki smak zwycięstwa, rozpierająca Cię duma, płacz przeciwników, ich krzyki rozpaczy i wściekłości. To wciąga.
Czy planszówki mogą jeszcze czymś zaskoczyć?
Mnie zaskakuje w nich wszystko – że dzięki planszówkom ktoś z kim się znasz jak łyse konie (a przynajmniej tak ci się wydaje) odkrywa przez Tobą zupełnie nowe oblicze; że gry to często (nieprzyzwoicie) drogie i piękne przedmioty; to, że potrafią przenieść w kompletnie inny świat; że to nie tylko rzucanie kostką i przesuwanie pionka w kierunku mety, ale przemyślana i często skomplikowana mechanika. Wreszcie – że w pudełku z grą znajdziemy nie tylko tekturę, ale często również interaktywne gadżety, płyty CD, starannie wykonane figurki czy specjalne flamastry.
Nowoczesne planszówki - WTF?
Rynek gier rośnie w geometrycznym tempie. Nowoczesne planszówki to coś więcej niż turlanie kostką i dążenie do mety. Jedni kochają przygodę i wcielają się w pogromców smoków, inni wolą bronić mrocznych podziemi przed poszukiwaczami przygód. Są tacy, którzy kochają ekonomiczne gry giełdowe, ale są też tacy, którzy uwielbiają zabawne i krótkie gry imprezowe. Jedni wolą grać w dwie osoby, inni w pięć. Dla niektórych najważniejsze są piękne figurki, a dla innych cudownie intrygujące reguły gry. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Świat planszówek to dla mnie niezwykła, gigantyczna kraina pełna skarbów i terenów wciąż czekających na odkrycie. Na Gadżetomanii postaram się Wam ją nieco przybliżyć i – mam nadzieję – zachęcić do jej odwiedzenia.