Nie chcesz oglądać reklam za oknem? Zamieszkaj w billboardzie!
20.02.2012 09:00, aktual.: 10.03.2022 16:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Reklamy na budynkach często są zmorą mieszkańców. Niekiedy, montowane pod pozorem remontu fasady, zasłaniają światło słoneczne przez długie miesiące. Inne bywają dokuczliwe nocą, gdy oświetlające je, jaskrawe światło utrudnia zasypianie. Niekonwencjonalne i radykalne rozwiązanie problemu reklam na budynkach wymyślono w Tajlandii. A gdyby tak zamieszkać w billboardzie?
Reklamy na budynkach często są zmorą mieszkańców. Niekiedy, montowane pod pozorem remontu fasady, zasłaniają światło słoneczne przez długie miesiące. Inne bywają dokuczliwe nocą, gdy oświetlające je, jaskrawe światło utrudnia zasypianie. Niekonwencjonalne i radykalne rozwiązanie problemu reklam na budynkach wymyślono w Tajlandii. A gdyby tak zamieszkać w billboardzie?
Oglądaliście film, którego tytuł, urągając zdrowemu rozsądkowi, dystrybutor przetłumaczył jako „Kac Vegas w Bangkoku”? Abstrahując od wartości tego dzieła, można tam zobaczyć stolicę Tajlandii – wielką, gwarną i niesłychanie zatłoczoną. To właśnie takie warunki zainspirowały tajlandzkie studio projektowe Apostrophy’s do stworzenia nietypowej koncepcji domu na kołach.
Nie jest to jednak kolejna wariacja na temat luksusowego kampera (o takim pojeździe możecie przeczytać w tym artykule) albo współczesnego wozu Drzymały, ale dom umieszczony w… billboardzie. Dom o nazwie OdMEx to wielopiętrowa konstrukcja usytuowana na przyczepie. Jej zewnętrzna ściana jest zarazem wielkoformatową powierzchnią służącą do umieszczania reklam.
Po ustawieniu w miejscu przeznaczenia OdMEx potrzebuje tylko tyle przestrzeni, ile zajmuje sama przyczepa - na parterze przewidziano miejsce dla dwóch samochodów, a wyższe poziomy to przestrzeń mieszkalna, gdzie zmieściły się sypialnia, pokój dzienny, kuchnia i łazienka.
Choć szerokość pomieszczeń jest ograniczona szerokością przyczepy, to sądząc po wizualizacjach, jest tam wystarczająco dużo miejsca, by dało się wygodnie mieszkać. Na dachu domu na kółkach przewidziano zamontowanie ogniw słonecznych. Opis projektu nie wspomina, w jaki sposób rozwiązano kwestię hałasu i izolacji termicznej.
Choć niemal do wszystkiego można się przyzwyczaić, perspektywa zamieszkania w takim domu wydaje mi się niezbyt kusząca. Nie zmienia to faktu, że sam projekt jest interesujący i wydaje mi się prawdopodobne, iż w zatłoczonym Bangkoku ktoś go zrealizuje. Zwłaszcza gdy okaże się, że dochód generowany przez reklamy jest w stanie zapewnić np. spłatę kredytu zaciągniętego na dom na kołach.
Źródło: Apostrophy's • Gizmag