Nie filmy, nie gry. To porno wypromuje Oculus Rift i wirtualną rzeczywistość!
Branża porno już nie raz wpływała na technologie. Wygląda na to, że teraz dojdzie do powtórki z rozrywki. Oculus Rift i inne gogle wirtualnej rzeczywistości mogą zyskać na filmach pornograficznych.
Zdjęcie parypochodzi z serwisu shutterstock.com
W 2013 roku Łukasz Michalik wyliczał, co zawdzięczamy branży porno. Lista zasług była zaskakująca długa. Polaroid, kaseta VHS, kamery wideo czy w końcu Internet - to właśnie porno przyczyniło się do ich popularyzacji. “Porno od zawsze jako pierwsze badało wszystkie najnowsze technologie i często ustalało zwycięzce” - dodawał w komentarzu Piotr Gnyp.
Kiedy dyskutuje się o wirtualnej rzeczywistości, prędzej czy później pada hasło: “filmy pornograficzne”. Owszem, gry będą ciekawe, oglądanie filmów czy dokumentów zapowiada się niesamowicie. Nowe perspektywy roztaczają się też przed branżą porno i dla wielu to jest powód, dla którego VR jest tak interesujące. Choć raczej głośno się o tym nie mówi.
Porno i Oculus Rift
Na youtube’owym kanale Complex znajdziemy film z reakcjami ludzi oglądający film porno za pomocą gogli do wirtualnej rzeczywistości. Nie trzeba ich słuchać, żeby wiedzieć, że odczucia są… niespotykane. Oryginalne.
VR Porn Reactions on Oculus From First-Time Virtual Reality Viewers | Complex
Patrząc na zachowanie ludzi oglądających film porno w wirtualnej rzeczywistości, teoria, że “właśnie po to powstał Oculus Rift” przestaje wydawać się żartem.
Mogę się założyć, że prędzej do kupna gogli VR przekona film porno niż najbardziej efektowna gra czy dokument. Dla twórców wirtualnej rzeczywistości branża porno może okazać się motorem napędowym. Powyższy filmik jest tego dowodem.
Czytałem wiele wrażeń z używania Oculus Rift, widziałem filmik, gdy jeden z oglądających spada z krzesła, bo tak wczuł się w wirtualną rzeczywistość. Ale reakcje widzów porno w VR i tak to przebijają.
Dołóżcie do tego komentarze w Sieci i już wiadomo, co przyciągnie do nowej technologii.
Zacytujmy Łukasza raz jeszcze: “Branża dla dorosłych pozostaje zazwyczaj w cieniu, ale to właśnie ona wpływa na kształt globalnej Sieci bardziej niż cokolwiek innego”. Dlaczego teraz miałoby być inaczej?
Łatwo wyobrazić sobie scenariusz, że zaczną powstawać specjalne filmy na Oculus Rift czy gogle Samsunga. Że będzie mnóstwo amatorskich produkcji - zarobią ci, którzy produkują sprzęt pozwalający nagrywać w 360-stopniach. Nic nowego, przecież właśnie tak było z domowymi, podręcznymi kamerami!
Wirtualna rzeczywistość - idealne miejsce dla porno?
I jeśli zaczniemy się nad tym głębiej zastanawiać, to wszystko zacznie układać nam się w jedną, sensowną całość. Facebook kupił Oculus Rift i kto wie, czy za jakiś czas nie pozwoli “rozmawiać” parom w nietypowy sposób. Pomysł na wideoczat można rozszerzyć. Wystarczy wykorzystać gogle.
A konsole? Zastanawiamy się, czy gogle od Sony będą drugim Kinectem, czyli zmarnowanym potencjałem. Ale nawet jeśli gier wykorzystujących VR wiele nie będzie, to co z tego, skoro na PlayStation też ogląda się porno?
Nic dziwnego, że co jakiś czas powstają kolejne kopie Oculus Rift. Na platformach mobilnych konkurencja będzie ogromna. I każdy się zastanawia: “czy na pewno będzie tyle aplikacji?”. Czy powstanie aż tak wiele filmów, gier lub zdjęć, żeby było po co zakładać gogle w autobusie czy domu?
Odpowiedź jest prosta: to nieistotne. Ważne jest tylko to, żeby było porno.
