Nie ma tuńczyka dla turystów!
Tokyo Metropolitan Central Whole Market to największa na świecie giełda ryb, owoców morza a także mięsa, owoców i warzyw. Codziennie na targ, poza kontrahentami, przybywają setki turystów – zarówno na zakupy, jak i po to, by obejrzeć niecodzienne widowisko – aukcję tuńczyków. Do 8 maja, żaden jednak turysta na aukcję nie zostanie wpuszczony. Dlaczego? Bo turyści sobie „nagrabili…”
21.04.2010 13:00
Tokyo Metropolitan Central Whole Market to największa na świecie giełda ryb, owoców morza a także mięsa, owoców i warzyw. Codziennie na targ, poza kontrahentami, przybywają setki turystów – zarówno na zakupy, jak i po to, by obejrzeć niecodzienne widowisko – aukcję tuńczyków. Do 8 maja, żaden jednak turysta na aukcję nie zostanie wpuszczony. Dlaczego? Bo turyści sobie „nagrabili…”
Aukcja tuńczyka to bardzo ważna część dnia. Trwa zaledwie godzinę, między 5 a 6 rano. Mimo tego, po to by zobaczyć jak Japończycy kłócą się o cenę ogromnych tusz tuńczyka, turyści zamieniają się w ranne ptaszki. Niektórzy zaś, są niestety jeszcze nieco wczorajszy i na targ przychodzą prosto z pubu. Po ostatniej takiej akcji, aukcję z tuńczykami dla turystów zamknięto. Na razie ostrzegawczo – na miesiąc.
Turyści, choć powinni szanować zwyczaje obcych kulturach, często uważają, że wszystko im wolno. Jeśli nie wierzycie, przyjedźcie kiedyś do Krakowa i wejdźcie do jakiegokolwiek baru, w którym odbywa się wieczór kawalerski chłopaków z Manchesteru – przeżycie niezapomniane.
W Tokio, podczas aukcji tuńczyków panuje ogromne skupienie i nerwowa atmosfera – idzie tu wszak o duże pieniądze. Turyści stale naruszają atmosferę tego miejsca (w którym kobietom nie wolno nawet nosić szpilek). Machając dla żartu rękami podczas licytacji, robią zdjęcia z lampą błyskową, czy krzyczą do siebie. To wszystko, Japończycy dzielnie znosili, ale kiedy 8 kwietnia, na aukcję wpadła grupa jeszcze pijanych turystów i zaczęła całować cenne tuńczyki, handlarze nie wytrzymali – wyrzucili turystów a aukcje dla odwiedzających zamknęli. Tak oto kończą się te wypady turystyczne, podczas których imprezujemy tak, że naszą koleżankę jesteśmy w stanie pomylić z tuszą dość sporej ryby.
Źródło: weirdasianews.com