Nie możecie już doczekać się wiosny? Podglądajcie bociany w Internecie!
Wpatrywanie się w bocianie gniazda to zajęcie nie dla każdego, ale tym razem naprawdę warto. Już w połowie lutego wrócił do Polski pierwszy z bocianów, które można podglądać w Internecie. Co oznacza, że wiosna blisko!
17.02.2015 12:16
W polskim Internecie można podglądać na żywo bociany i są wśród nas prawdziwi pasjonaci tego zajęcia. Nie zamierzam Was do tego namawiać, ale dziś okazja, aby zerknąć na internetowe bociany jest szczególna.
Pierwszy bocian już wrócił z Afryki
Dziennik Internautów pisze, że pierwszy z polskich "internetowych" bocianów już wrócił z Afryki do swojego gniazda w Strzelcach koło Nałęczowa. Transmisję z gniazda na żywo, i to z dwóch kamer, znajdziecie tutaj – kiedy to piszę, gniazdo akurat jest puste, ale są dowody na to, że bocian powrócił i to już w walentynki.
Tak szybkie powroty zdarzają się bardzo rzadko, zwykle bociany pojawiają się w naszym kraju, kiedy już wiadomo, że mamy wiosnę i że nigdzie się ona nie wybiera. Bociany w Polsce w lutym to rzadkość. Tymczasem zrzuty ekranu wyraźnie pokazują, że mieszkaniec gniazda w Strzelcach już jest z powrotem w domu. To może oznaczać tylko jedno: prawdziwej zimy już nie będzie.
Jak obserwować bociany w Internecie?
O internetowym podglądaniu bocianów słyszałam już w poprzednich latach, ale dopiero przyspieszony powrót jednego z ptaszków w tym roku skłonił mnie do odpalenia transmisji. Miałam pecha i nic nie zobaczyłam, ale i muszę przyznać, że i tak całe przedsięwzięcie zrobiło na mnie wrażenie. Jest zorganizowane naprawdę profesjonalnie: jedna kamera pokazuje zbliżenie gniazda, zaś druga to panoramiczny widok na dwa położone obok siebie gniazda. Jak pisze Dziennik Internautów, "obie kamery wyposażone są w specjalne inteligentne systemy nocnego oświetlenia IR, które jest całkowicie neutralne dla bocianów".
Jeśli jesteście ciekawi innych bocianów, które są internetowymi gwiazdami, tutaj znajdziecie spis wszystkich transmisji z gniazd, wraz z linkami (nie wszystkie działają, ale pewnie dlatego, że w większości przypadków wciąż nie ma czego obserwować). I to nie tylko polskich, ale też z sąsiednich krajów. Jest też zaznaczone, do których gniazd bociany zdążyły już wrócić. Nic, tylko podglądać!