Nie tylko Dita von Teese. Moda z drukarek 3D wchodzi na salony
Dita von Teese pokazała się w sukience z drukarki 3D i wyglądała w niej oszałamiająco. Ale nie tylko gwiazda burleski uważa, że fajny ciuch można sobie wydrukować. Podobne projekty pojawiły się na pokazie mody podczas prestiżowego Paris Fashion Week. Sukienki to jednak nie wszystko – w ten sposób powstaje też biżuteria czy buty.
12.03.2013 | aktual.: 10.03.2022 12:21
Dita von Teese pokazała się w sukience z drukarki 3D i wyglądała w niej oszałamiająco. Ale nie tylko gwiazda burleski uważa, że fajny ciuch można sobie wydrukować. Podobne projekty pojawiły się na pokazie mody podczas prestiżowego Paris Fashion Week. Sukienki to jednak nie wszystko – w ten sposób powstaje też biżuteria czy buty.
Odważne artystki (a przede wszystkim jedna artystka – Lady Gaga) prezentowały już stroje z plastiku, metalu, a nawet z mięsa. Sukienka z tworzywa sztucznego wydrukowana w 3D w porównaniu ze strojami Lady Gagi specjalnie dziwnym pomysłem nie jest, ale też nie jest (jeszcze?) czymś, co nosi się na co dzień.
Sukienka zaprojektowana na iPadzie
Dita von Teese w ubiegłym tygodniu pokazała się w Nowym Jorku w nietypowej sukni, którą od zera na ekranie iPada stworzyli projektant Michael Schmidt (ubierał m.in. Lady Gagę i Cher) i architekt Francis Bitonti. Za inspirację posłużył im ciąg Fibonacciego. Projekt wydrukowała w 17 częściach na drukarce przestrzennej firma Shapeways.
Suknia składająca się z dwóch warstw, przezroczystej i czarnej, została wykonana z utwardzonego sproszkowanego nylonu i ozdobiona 12 tysiącami kryształków Swarovskiego. Nie brzmi to jak opis wygodnego odzienia (i pewnie nie jest to wygodne odzienie), ale świadkowie twierdzą, że Dita nie miała problemu ze sprawnym poruszaniem się w swojej sukni przyszłości.
Komentatorzy piszą, że oto moda wkroczyła w XXI wiek – i pewnie coś w tym jest. Dziennikarze io9 mieli naprawdę fajne skojarzenie - z filmem "Metropolis" z lat 20. poprzedniego wieku.
Duann Scott z firmy Shapeways jest zachwycony myślą o pchnięciu naprzód mody i tworzeniu ubrań i materiałów, o jakich wcześniej ludziom się nie śniło. Jak mówi, niedługo może być tak, że klient wejdzie do przymierzalni, zrobiony zostanie jego skan 3D i niedługo potem dostanie strój dopasowany do swojej sylwetki.
Zachwycony nowymi możliwościami jest również Michael Schmidt, na którego kanale youtube'owym można znaleźć wideo dokładnie opisujące proces tworzenia kreacji Dity.
Wydrukowane sukienki na pokazie w Paryżu
Jak widać na zdjęciach, obie sukienki wyglądają dość... no cóż, sztywno. Ale to nie znaczy, że nie da się ich nosić. Iris van Herpen przygotowała je razem z prof. Neri Oxman z Massachusetts Institute of Technology oraz austriacką architekt Julią Koerner. Panie przyznały, że zadanie nie było łatwe – w końcu żeby ciuch dało się nosić, musi być miękki i elastyczny.
Buty, dużo butów!
Pół roku temu Łukasz prezentował na Gadżetomanii pomysłowe ażurowe buty firmy Continuum, które wyglądają na bardzo niewygodne, ale mają miękkie wkładki, co ponoć sprawia, że da się w nich chodzić. Ich główną wadą jest wysoka cena – producent życzy sobie 900 dol. za parę (taniej można kupić rozpropagowane przez "Seks w wielkim mieście" buty Blahnika - nie wszystkie modele, ale niektóre tak).
Ale buty firmy Continuum to oczywiście nie wszystko. Na blogu 3D-Spot możecie obejrzeć mnóstwo zdjęć z imprezy London 3D Print Show, na której pokazano dzieła sztuki z drukarki 3D, a także biżuterię (głównie plastikową, czasem łączącą plastik z różnymi metalami) i mnóstwo butów, których bym nie chciała nosić.
Widać, że to na razie początki. Ale też widać potencjał – projektanci tworzą swoje dzieła z coraz to nowych materiałów, coraz bardziej miękkich i delikatnych. Na razie noszą takie ciuchy głównie modelki i gwiazdy, jak Dita von Teese. Być może jednak za kilka lat z tych pomysłów narodzi się coś, co będzie już można nazwać odzieżą.