Nie tylko Google. Najlepsze alternatywne wyszukiwarki w Sieci [TOP 13]
Dla wielu internautów synonimem słowa „wyszukiwarka” jest Google. Czy słusznie? W Sieci jest mnóstwo innych tego rodzaju serwisów. Z których warto korzystać?
23.11.2010 | aktual.: 14.01.2022 14:30
Dla wielu internautów synonimem słowa „wyszukiwarka” jest Google. Czy słusznie? W Sieci jest mnóstwo innych tego rodzaju serwisów. Z których warto korzystać?
Wyszukiwarka Microsoftu została uruchomiona w czerwcu 2009 r., zastępując projekty Windows Live Search i MSN Search. Jej charakterystyczną cechą są duże, przyciągające uwagę zdjęcia, stanowiące tło wyszukiwarki.
Poza standardowymi linkami Bing wyświetla również gotowe odpowiedzi na pytania z wielu dziedzin, takich jak sport, pogoda czy kursy akcji. W chwili wprowadzenia na rynek nowością, którą oferował Bing, był podgląd multimediów, co umożliwiało między innymi odtwarzanie filmów bezpośrednio z wyszukiwarki.
Wyszukiwarka jednego z najbardziej znanych portali ma dość burzliwą historię. Początkowo, jeszcze w latach 90., oparta była na silniku Inktomi. Następnie Yahoo!, wówczas jedna z największych firm internetowych, podpisał umowę z obiecującą, zyskującą popularność wyszukiwarką Google.
Współpraca z Google'em zakończyła się w 2004 r., a obecnie obie firmy walczą ze sobą o udział w różnych branżach sieciowego rynku. Od 2009 r. Yahoo! nie rozwija własnej wyszukiwarki – obecnie zapytania kierowane do Yahoo! Search obsługuje Bing.
Aplikacja jest dziełem francuskiego zespołu, tworzącego wcześniej Altavistę – najpopularniejszą wyszukiwarkę z epoki przed dominacją Google'a. Rozwijana od 2000 r. i publicznie dostępna wyszukiwarka jest częścią większego pakietu.
Skierowane do dużych firm oprogramowanie Exalead pozwala na analizowanie i indeksowanie informacji. Efekty działania wyszukiwarki wzbogacone są o dane statystyczne, wykresy i dodatkowe informacje.
Niszowa, rozwijana od początku wieku aplikacja. Trafność wyników pozostawia wiele do życzenia. W rankingu znalazła się jednak z innego powodu – jak deklarują jej twórcy, 90% energii potrzebnej do działania wyszukiwarki pochodzi ze źródeł odnawialnych :).
A9 to wyspecjalizowana wyszukiwarka dedykowana branży e-commerce. Jej głównym zadaniem jest odnajdywanie produktów w sklepach internetowych. A9 odpowiada między innymi za obsługę zapytań w serwisie Amazon.
Poza wyszukiwaniem towarów A9 umożliwia również znalezienie określonej frazy w zawartości oferowanych przez Amazon książek.
Uruchomiony w 2004 r. serwis miał w założeniu twórców i inwestorów zapewnić przełom na rynku wyszukiwarek. Hakia miała być wyszukiwarką semantyczną, w której pytania można było zadawać w języku naturalnym.
W połowie mijającej dekady znaczącym inwestorem tej wyszukiwarki został polski Prokom, co odbiło się szerokim echem w naszej części Sieci.
Niestety, zapowiadany przełom do tej pory nie nastąpił, a jakość wyszukiwania pozostawia sporo do życzenia. Wygląda na to, że hakia pozostanie jedynie ciekawym pomysłem, bez szans na zdobycie znaczącego udziału w rynku.
Choć Google dominuje w światowych statystykach, istnieją kraje, w którym król wyszukiwarek bez powodzenia walczy z lokalną konkurencją. Zwycięsko z walki z Google'em wyszedł rosyjski Yandex – wyszukiwarka, która zdominowała rosyjskojęzyczną część Sieci.
Twórca i formalny właściciel (w rzeczywistości poprzez zależny bank serwis kontrolują rosyjskie władze) wyszukiwarki i serwisu o tej samej nazwie podkreśla, że w Rosji języki obce zna jedynie 10% mieszkańców. Zdaniem twórcy Yandeksu pozostała część nie musi się ich uczyć, nie potrzebuje bowiem informacji w języku innym niż rosyjski.
Yandex dominuje również na Ukrainie, a o skali działania wyszukiwarki może świadczyć ekspansja jej właściciela - spółka Yandex przejęła popularny komunikator ICQ oraz serwis blogowy LiveJournal.
Wyszukiwarka, choć mało znana poza macierzystym krajem, może liczyć na kilkaset milionów chińskich internautów. Ze względu na cenzurowanie wyników wyszukiwania i kontrolowanie Sieci przez władze z chińskiego rynku wycofał się jej główny konkurent - Google.
Trudno jednak stwierdzić, czy powodem rezygnacji giganta z Mountain Wiev była rzeczywiście cenzura – przez kilka lat Google zgodnie współpracował z władzami Chin. Prawdziwą przyczyną mogła być zbyt silna konkurencja ze strony Baidu i brak perspektyw na zdobycie dominującej pozycji w Chinach.
Poza Państwem Środka Baidu usiłuje zaistnieć również na rynku japońskim. Oprócz typowych funkcji Baidu oferuje również wyszukiwarkę multimediów oraz społecznościowy portal edukacyjny.
Swoją niszę na rynku znalazło Technorati - wyszukiwarka indeksująca blogi. Poza przeszukiwaniem blogosfery serwis przygotowuje cenione i często cytowane raporty ze świata Web 2.0.
Wyszukiwanie treści blogów oferuje również BlogScope. Poza wynikami wyszukiwania serwis zapewnia liczne wykresy i wizualizacje, pozwalające na szybkie zdobycie potrzebnych informacji o blogosferze.
Ciekawą propozycją jest Picsearch – szwedzka wyszukiwarka, specjalizująca się w znajdywaniu wszelkiego rodzaju obrazów i zdjęć. Funkcja dostępna dla wszystkich użytkowników Sieci to tylko część rozbudowanej wyszukiwarki, indeksującej multimedia dla dużych serwisów internetowych.
Wśród internautów obawiających się naruszeń prywatności w Sieci wiele kontrowersji budzi 123people – wyszukiwarka wyspecjalizowana w znajdywaniu osób. Tworząc wyniki, 123people sprawdza tzw. deep Web, czyli dynamiczną zawartość Internetu – serwisy społecznościowe, blogi czy fora.
W rezultacie działania wyszukiwarki powstaje dość szczegółowy profil poszukiwanej osoby, uwzględniający zdjęcia, numery telefonów, adresy i listę potencjalnych znajomych.
Ta nowa, uruchomiona w 2009 r., aplikacja pozwala na zadawanie pytań w języku naturalnym. Efektem działania wyszukiwarki nie jest jednak lista linków, ale raport zawierający usystematyzowane informacje, grafiki i wykresy.
Wolfram Alpha sprawdza się zwłaszcza w odpowiedzi na pytania z szeroko rozumianej dziedziny nauk ścisłych i przyrodniczych.