Nie tylko Nexus, czyli Google i hardware. Dlaczego wizjonerzy nie podbili rynku?
Jak to się dzieje, że wielka i dysponująca ogromnymi możliwościami firma średnio radzi sobie na rynku sprzętu. Nie może nawiązać walki z konkurencją? A może ma zupełnie inne priorytety?
12.10.2015 | aktual.: 13.10.2015 08:12
Co produkuje Google?
Google, który wkroczył w XXI wiek jako innowacyjna i oferująca lepsze od konkurencji wyniki wyszukiwarka, jest dzisiaj potężną korporacją. Trudno znaleźć branżę, w której gigant z Mountain View byłby nieobecny.
Poza niezliczonymi usługami w Internecie, Google zajmuje się m.in. robotyką, produkcją energii czy medycyną. Rozmach tej firmy budzi podziw i szacunek, a czasem również obawy. Niezależnie od tego warto jednak zwrócić uwagę na pewien fakt: choć Google żyje w symbiozie z producentami różnych urządzeń, to produkty sygnowane firmowym logo nie odniosły na razie sukcesu na miarę wielkości tej firmy.
Kolejne urządzenia budzą wprawdzie zainteresowanie, ale wynika ono raczej z faktu, że to kolejny sprzęt Google’a, niż z ich rzeczywistego znaczenia. Przykładów jest wiele.
Za flagowe, a jednocześnie najbardziej znane można uznać urządzenia mobilne – serię smartfonów i tabletów sprzedawanych pod marką Nexus. Co istotne, nie są to urządzenia Google’a, a afekt współpracy tej firmy z doświadczonymi producentami takiego sprzętu, jak HTC, Samsung i LG. Na Nexusach się jednak nie kończy. Co jeszcze firmuje Google swoim logo?
Chromebook Pixel
Seria laptopów, działających pod kontrolą Chrome OS – systemu operacyjnego Google’a. Obok tanich urządzeń o podstawowej wydajności i skromnych możliwościach, w 2013 roku zaprezentowano Chromebooka z górnej półki o nazwie Pixel, piękny przedmiot pożądania niejednego geeka, choć – z punktu widzenia użyteczności – przerost formy nad treścią.
Chromebox
System Chrome OS działa nie tylko na komputerach przenośnych – na rynku są również dostępne desktopy, korzystające z systemu operacyjnego Google’a.
Chromecast
Ta przystawka w formie pendrive’a to sposób Google'a na Smart TV.
Google Contact Lens
Eksperymentalne soczewki kontaktowe Google’a mają na celu zbieranie danych medycznych. Na razie potrafią mierzyć poziom cukru.
Google Glass
Kontrowersyjny projekt okularów, czy raczej wyświetlacza, prezentującego przed okiem użytkownika różne, kontekstowe dane, został kilka miesięcy temu zawieszony. Reaktywowano go pod nazwą Projekt Aura.
Google Nexus Q
To ciekawy w formie, bo nie pod względem możliwości, przykład próby wejścia na rynek domowej rozrywki w formie kulistej, multimedialnej przystawki, podłączanej do telewizora.
Nad czym pracuje monopolista?
Google wydaje się przy tym realizować całkiem ciekawą strategię. Ta firma ma ogromny komfort – nie musi walczyć o przetrwanie i prowadzić nieustannej walki z konkurencją. Jasne, że nie może zostać w tyle i musi stale się rozwijać, ale robi to w warunkach zbliżonych do monopolu – z punktu widzenia Google’a na razie wystarczy, że po prostu nie dopuści do powstania liczącej się konkurencji na rynku internetowego wyszukiwania, czyli – biorąc pod uwagę to, na czym firma zarabia – na rynku internetowej reklamy.
Dlatego Google ma możliwość spokojnego poszukiwania trendów i budowania przyczółków w tak kluczowych branżach, jak medycyna i przedłużanie ludzkiego życia, autonomiczne pojazdy i robotyka, produkcja taniej energii czy przesyłanie danych. Tam, gdzie inne firmy muszą dostarczać konkretne produkty, Google ma czas i zasoby, by eksperymentować, szukając nisz i rozwiązań, na które teraz jest jeszcze za wcześnie, ale okażą się kluczowe za 10, 20 czy więcej lat.
Dostęp do Internetu
W tej branży Google jest aktywne w Stanach Zjednoczonych, gdzie od 2012 roku oferuje w wybranych miastach pilotażowy dostęp do Internetu z prędkością 1 Gb/s.
Autonomiczne pojazdy
Google ma w zanadrzu co najmniej dwa projekty. Jeden z nich to dość dobrze znane, testowane na różnych drogach Toyoty Prius, z daleka zwracające uwagę różnymi dodatkowymi czujnikami. Drugi projekt jest bardziej futurystyczny – to samochód bez kierownicy, pedałów gazu czy hamulca i dźwigni zmiany biegów. Wszyscy, którzy nim jadą są pasażerami.
Projekt Loon – latająca infrastruktura komunikacyjna
Jak dostarczyć Internet tam, gdzie budowa naziemnej infrastruktury jest utrudniona? Pomogą w tym balony z nadajnikami, latające – dzięki prądom powietrznym – po stałych trasach na dużych wysokościach.
Produkcja energii
Po raz kolejny Google wznosi się w przestworza. Tym razem w powietrzu ma być produkowana energia – jest to możliwe za sprawą autonomicznych, latających elektrowni, rozwijanych przez kupioną przez Google’a firmę Makani Power.
Inteligentne domy
Przykładem zainteresowania Google’a tą branżą jest przejęcie przez niego firmy Nest, która zasłynęła z produkcji wyjątkowych, inteligentnych termostatów.
Roboty
W grudniu 2013 roku Google przejęło firmę Boston Dynamics, znaną z efektownych, kroczących robotów, jak Big Dog, Alpha Dog alb Petman. W portfolio Google’a znajdują się również inne firmy, związane z robotyką, m.in. twórcy zwycięzcy DARPA Robotics Challenge, robota Schaft.
Orientacja w przestrzeni dla maszyn
Odpowiada za nią projekt Tango. Dzięki temu rozwiązaniu różne urządzenia mają mapować przestrzeń wokół siebie, być „świadome” swojego położenia względem sąsiednich przedmiotów.
Modułowa elektronika
Rozwijany od kilku lat Projekt Ara zakłada zbudowanie modułowego telefonu, w którym użytkownik będzie mógł w zależności od potrzeb zmieniać konfigurację lub modernizować podzespoły.
Wydłużenie życia
Jednym z najbardziej ambitnych projektów Google’a są prace nad wydłużeniem ludzkiego życia – na ten cel przeznacza się obecnie największą część firmowych inwestycji.
Google działa w przyszłości
Dopiero zebranie w jednym miejscu kilku ciekawych projektów Google’a daje nam obraz tego, czym jest ta firma. Google – albo, po reorganizacji, Alphabet - ma szansę, by stać się pierwszą w historii korporacją totalną, dominującą nie – jak Apple, Microsoft, Exxon Mobil czy Lockheed Martin w jakiejś branży - ale dominującą w ogóle.
Czy ta prognoza się sprawdzi? Nie lubię bawić się w futurologa, ale uważam, że prawdopodobna jest przyszłość, w której będziemy mogli (albo – o ile nie będzie konkurencji – musieli) zasilać nasze urządzenia prądem Google’a, przesyłanym za pomocą sieci dystrybucji Google’a, leczyć będziemy się w przychodniach Google’a albo placówkach, korzystających z jego technologii, transport zapewnią nam autonomiczne samochody Google’a, komunikację jakieś przyszłościowe smartfony tej firmy, informacje o świecie elektroniczne soczewki i jakaś odmiana Google Glass, a bezpieczeństwo robotyczni policjanci i strażacy, będący dalekimi krewnymi robotów Schaft i Boston Dynamics.
SCHAFT : DARPA Robotics Challenge 8 Tasks + Special Walking
Ta wyliczanka to tylko przykład. Nie obejmuje wszystkich branż, w których angażuje się Google, ale – jak sądzę – daje pewien obraz na temat rozmachu, z jakim działa ta firma, a jednocześnie dotyczy nie jakichś mglistych planów, ale projektów, w których Google pokazuje już różne prototypy i konkretne rozwiązania.
W takim kontekście dotychczasowy brak wielkich sukcesów w roli producenta sprzętu jest zupełnie nieistotny. Dlaczego?
Google – na poziomie strategicznym – nie ściera się bezpośrednio z Apple’em czy Samsungiem, bo po prostu nie musi. Gdy inni walczą o dzisiejszy rynek, Google pracowicie buduje swoją pozycję w świecie, który dopiero będzie i walczy z konkurentami, którzy dopiero się pojawią. Ta firma istnieje w przyszłości, teraźniejszość to dla niej jedynie źródło finansowania.