Nie tylko Wiedźmin 3: Dziki Gon. Polska delegacja na E3 ma sporo świetnych gier

Zacznijmy jednak od Wiedźmin 3: Dziki Gon. Gra pojawiła się konferencji Microsoftu, gdzie zaprezentowana została walka z gryfem, a także mały wątek poboczny. Wyobraźcie sobie, że w ogromnym świecie takich zadań będzie mnóstwo – co chwila coś odciągnie nas od głównego wątku.

Sporo czasu na pewno spędzimy w Novigradzie. Nawet jeżeli wykonamy już wszystkie możliwe questy, to warto będzie przechadzać się choćby po to, żeby obserwować życie mieszkańców. I ogromne przywiązanie do szczegółów. Można to zobaczyć już teraz na materiale IGN:

Rzecz jasna nie zabraknie też mrocznych, ponurych mokradeł, na które także trafimy. CD Projekt RED redakcji GameSpotu zaprezentował zadanie, w ramach którego należy pomóc jednej z postaci odzyskać głos. To kolejna szansa, by przyjrzeć się walce – niezwykle brutalnej i widowiskowej:

Niestety, historia chłopca wyjaśni się dopiero wtedy, gdy zagramy. Ja już nie mogę się doczekać – skoro nawet takie drobne questy są wciągające i interesujące, to jak ciekawa musi być fabuła gry? Premiera dopiero w lutym...

Zapewne wielu czeka na Dying Light – nową serię Techlandu, który wcześniej stworzył Dead Island czy cykl Call of Juarez. W jego nowej grze zombiaków nie zabraknie. Będzie też dużo skakania, wspinania i brutalnej walki z hordą przeciwników. Zaprezentowane na E3 fragmenty budzą skojarzenia z Mirror's Edge i... Assassin's Creed. Ci, którzy lubią zwiedzać budynki, będą zachwyceni:

Na targach obecne jest też CI Games, które pokazuje Lords of the Fallen – wymagającego erpega, troszkę przypominającego Dark Souls. Choć twórcy zapowiadają, że nie chcą reklamować swojej gry jako drugiego Dark Souls. Inspirują się konkurencją, ale niczego nie kopiują:

The Farm 51 pokazało jedynie zwiastun nadchodzącego Get Even. Jedynie, bo liczyliśmy na rozgrywkę, ale trailer też robi wrażenie. Tak, ta gra będzie tak wyglądać, to nie jest żadna ściema. Liczymy, że niepokojący klimat także pozostanie.

Warto odnotować też obecność krakowskiego Bloober Team. To ekipa, która w lutym wydała Basement Crawl na PlayStation 4. W tej chwili to najgorsza produkcja dostępna na tej konsoli. Autorzy biją się w pierś i zapowiedzieli nową wersję, o nazwie...  Basement Brawl. Gra powstaje od nowa i za darmo trafi do tych, którzy kupili Basement Crawl.

Wciąż czekamy na materiały ze świetnie zapowiadającego się This War of Mine. Niestety, fragmentów rozgrywki jak nie było, tak nie ma. Przypomnijmy sobie więc debiutancki zwiastun: