Nieistniejąca promocja Orange. Poznaj perypetie niedoszłego klienta
Mit na temat operatorów telekomunikacyjnych głosi, że starają się oni na etapie pozyskiwania klienta, ale lekceważą klientów już zdobytych. To nieprawda - jest znacznie gorzej. Przekonaj się, jak w praktyce wyglądała promocja „Szalone dni w Orange”.
22.09.2011 17:12
Mit na temat operatorów telekomunikacyjnych głosi, że starają się oni na etapie pozyskiwania klienta, ale lekceważą klientów już zdobytych. To nieprawda - jest znacznie gorzej. Przekonaj się, jak w praktyce wyglądała promocja „Szalone dni w Orange”.
Jeden z internautów umieścił na Wykopie opis swoich perypetii. Skuszony atrakcyjną promocją, w ramach której podpisując nową umowę, można było kupić smartfony w bardzo atrakcyjnej cenie, postanowił skorzystać z oferty.
Na firmowej stronie internetowej wybrał telefon i abonament. Pozostało czekać na przyjęcie zgłoszenia i podpisanie umowy. Niestety, weryfikując w kolejnym dniu status swojego zamówienia, internauta spostrzegł, że zostało odrzucone. Intrygująco brzmiała treść wyjaśnienia:
Twoje zamówienie zostało odrzucone, ponieważ weryfikacja podanych przez Ciebie danych osobowych wykazała zaległości w płatnościach u innego operatora. Po ich uregulowaniu, zapraszamy do ponownego złożenia zamówienia.
Wydało się to dość dziwne – niedoszły klient Orange nie korzystał z usług żadnego innego operatora. W związku z tym postanowił całą sprawę wyjaśnić na infolinii.
Zgodnie z otrzymanymi od konsultanta wyjaśnieniami odmowa została źle sprecyzowana, a powodem odrzucenia zgłoszenia był fakt, że za telefon trzeba złożyć depozyt.
Niestety, depozyt i opłatę za telefon składa się w salonach Orange, a promocja z tanimi smartfonami dotyczyła jedynie zamówień przez stronę internetową. Wykluczanie się tych opcji prowadzi do jednoznacznego wniosku – w niektórych przypadkach promocja była fikcją.
Źródło: Wykop