Niemiecki ban dla gier

Niemiecki ban dla gier

Niemiecki ban dla gier
Michał Kowal
08.06.2009 13:42

16 niemieckich ministrów spraw wewnętrznych zwarło swoje szyki w walce z brutalnymi grami i przygotowali wspólne zapytanie do Bundestagu. Proponują w nim całkowity zakaz sprzedaży i produkcji brutalnych gier na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Co więcej ministrowie mają nadzieje, że restrykcyjne prawo zostanie uchwalone jeszcze przed wyborami, które odbędą się 27 września.

16 niemieckich ministrów spraw wewnętrznych zwarło swoje szyki w walce z brutalnymi grami i przygotowali wspólne zapytanie do Bundestagu. Proponują w nim całkowity zakaz sprzedaży i produkcji brutalnych gier na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Co więcej ministrowie mają nadzieje, że restrykcyjne prawo zostanie uchwalone jeszcze przed wyborami, które odbędą się 27 września.

Propozycja zmian w niemieckim prawie wynika w dużej mierze ze strzelaniny w Winnenden, którą urządził 17 latek przyznający się do grania w brutalne gry.

Niemcy nie od dziś walczą z brutalnymi grami. Nowy pomysł ustawy uderzy jednak także w twórców gier. Jeżeli Bundestag uchwali zakaz produkowania brutalnych gier to firmy takie jak Crytek (Crysis) być może będą musiały przenieść się do innego kraju.

Należy mieć nadzieję, że Niemcy nie staną się przykładem dla innych krajów Unii Europejskiej. Działania ministrów przypominają trochę leczenie skaleczonego palca poprzez ucięcie ręki w łokciu i udawaniu, że to rozwiązało problem. Jednak to działanie niczego nie załatwi. Równie dobrze można zakazywać brutalnych filmów i książek.

Trzeba mieć klapki na oczach żeby twierdzić, że same gry mogą doprowadzić do brutalnych strzelanin. Może lepiej zająć się edukacją. Głównie edukacją rodziców. Niech zajmują się dziećmi i patrzą w co grają latorośle, a nie wszystkie porażki wychowawcze zrzucają na brutalność w grach.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)