Nieudana kradzież iPhone'ów w Los Angeles. Złodzieje zaskoczeni systemem Apple'a
Podczas protestów w Los Angeles złodzieje próbowali ukraść iPhone'y, nie przewidując zaawansowanego systemu antykradzieżowego Apple'a. Urządzenia stały się bezużyteczne po opuszczeniu sklepu.
Podczas niedawnych protestów w Los Angeles, które były skierowane przeciwko działaniom amerykańskiego urzędu imigracyjnego (ICE), doszło do licznych aktów grabieży. Wśród celów rabusiów znalazły się m.in. iPhone'y, które jednak szybko okazały się bezużyteczne dla złodziei.
Apple od lat stosuje zaawansowany system antykradzieżowy w swoich salonach. Po opuszczeniu sklepu, skradzione iPhone'y automatycznie się blokują, co czyni je nieużytecznymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na ulicach Los Angeles można było zobaczyć iPhone'y z aktywnym alarmem dźwiękowym. Na ekranach wyświetlał się komunikat: "Prosimy o zwrot do Apple Tower Theatre. Urządzenie zostało dezaktywowane i jest śledzone. Powiadomiono lokalne służby porządkowe".
System antykradzieżowy Apple nie jest nowością. Już w 2020 roku, podczas zamieszek po śmierci George'a Floyda, amerykańskie media donosiły o jego skuteczności. Wówczas również wiele skradzionych urządzeń zostało szybko zlokalizowanych i odzyskanych.
Nagrania z Los Angeles pokazują, że złodzieje nie byli świadomi, jak zaawansowane technologie stosuje Apple. Mimo prób kradzieży, urządzenia szybko wróciły do właściciela, a lokalne służby zostały powiadomione o incydencie.