Niezłe premiery. Od jutra w kinach!
No właśnie, co tym razem możemy Wam zaproponować? W przyszłym tygodniu wszyscy powinni być zadowoleni, ponieważ rozpiętość gatunkowa jest naprawdę szeroka. Jest coś dla miłośników ekologii, robotów ... ale o tym sami przecież przeczytacie! Zapraszam!
No właśnie, co tym razem możemy Wam zaproponować? W przyszłym tygodniu wszyscy powinni być zadowoleni, ponieważ rozpiętość gatunkowa jest naprawdę szeroka. Jest coś dla miłośników ekologii, robotów ... ale o tym sami przecież przeczytacie! Zapraszam!
Afonia i pszczoły - film Jana Jakuba Kolskiego. W zasadzie w tym punkcie mógłbym skończyć, ponieważ wiem, że akurat ten reżyser może zawsze liczyć na ciepłe przyjęcie swojej twórczości. Nie ma się co dziwić - jego filmy po prostu urzekają. Wygląda na to, że i tak będzie tym razem. Afonia i pszczoły to senna opowieść o miłości, pożądaniu i pewnym trójkącie miłosnym. A wszystko to osadzone w okolicach opuszczonej stacyjki kolejowej... Zapowiada się dosyć typowo jak dla Kolskiego, co wcale mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie!
"Afonia i pszczoły" - trailer
Home - S.O.S. Ziemia! -premiera tego filmu nie przypadkowo wypada akurat w dniu Ziemi. A odbędzie się ona właśnie 5 czerwca, w 85 krajach, w kinie, w telewizji, na DVD oraz w Internecie! Film ten to wynik współpracy Luca Bessona i fotografa Yanna Arthusa-Bertranda - tak więc jak możemy się domyślać, najważniejsze w nim będą zdjęcia. Ale to nie będą byle jakie zdjęcia, tylko uwiecznione na kamerze obrazy z Ziemi - naszego wspólnego domu. Piękno pokazanych zdjęć ma nam uświadomić, że jako mieszkańcy trzeciej planety od Słońca, musimy wszyscy o nią wspólnie dbać. Bez tego, wszystkie uwiecznione na tym filmie miejsca wkrótce zginą... Dzieło nie tylko dla fanów filmu Baraka!
"Home - S.O.S. Ziemia!" - trailer
Ja cię kocham, a Ty z nim - hmmm... Z jednej strony to kolejna komedia romantyczna, których zazwyczaj w kinach jest całkiem sporo. Nic dziwnego, gatunek ten ma swoich gorących zwolenników. Ja osobiście tez nie pogardzę dobrym obrazem tego typu. Z drugiej strony jednak w filmie gra Steve Carell czyli niezrównany Michael Scott z serialu The Office czy z 40 letniego prawiczka - a to oznacza masę dobrej zabawy! Ten koleś jest naprawdę niesamowity, jeśli ktoś jeszcze nie widział go w akcji, ten powinien zaległości nadrobić! I mniejsza o fabułę... ;-)
Ja cię kocham a ty z nim
Nad Jeziorem Tahoe - egzotyczny, bo meksykański obraz. Szesnastoletni Juan ucieka samochodem z domu. Na szczęście wkrótce go rozbija. Dlaczego na szczęście? Bo dzięki temu spotyka starego mechanika Don Hebera i jego towarzysza Sico... Od tej chwili wiele rzeczy w życiu Juana zmieni się - szczególnie jego pogląd na śmierć. Zapowiada się ambitnie - doskonałe kino dla tych, którzy chcą odpocząć od Transformers, High School Musical czy polskich komedii. Dla mnie pozycja obowiązkowa!
Trailer Lake Tahoe
Terminator: Ocalenie - na koniec rodzynek w tym towarzystwie. Śmiało mógłbym tą pozycję sobie odpuścić, bo i tak wszyscy fani tego filmu doskonale pamiętają datę tej premiery. Odpuszczę sobie także wyjaśnianie na czym polega fenomen Terminatora. Po prostu tego nie wiem :) Ale to na pewno pozycja obowiązkowa dla wielbicieli kina Akcji przez wielkie "A".
Na co zamierzacie się wybrać? Ten weekend będzie dla Was słodki jak miód, romantyczny, zielony, czy może pełen emocji?