NiezłeKino.pl: wywiad z Tomaszem Opasińskim

Tomasz Opasiński, digital.artist  Mój sobotni wpis Tak się robi plakaty! wzbudził wasze ogromne zainteresowanie. Starałem się wtedy przybliżyć wam sylwetkę polskiego artysty, pracującego dla największych wytwórni filmowych w Hollywood. Tomasz Opasiński, bo o nim mowa, specjalnie dla NiezłegoKina.pl odpowiedział na kilka pytań. Z pozdrowieniami od fabryki snów!

NiezłeKino.pl: Czy lubisz kino, jakie są twoje ulubione filmy?

Tomasz Opasiński: O, mam ich wiele... Aliens, Indiana Jones, Falling Down, Fifth Element, Rear Window, Pulp Fiction, One Flew Over the Cuckoo's Nest, No Country For Old Men, Paris Je T'aime, The Silence of The Lambs, Fight Club, Se7en, American Beauty, Vertigo, The Pianist, The Shining, Monty Python and the Holy Grail, Forrest Gump, Sin City, Jaws, Blade Runner, Fargo, Back to the Future, Rey, The Sixth Sense, The Deer Hunter, Life of Brian, The Incredibles, American Gangster, Children of Men, Crash, Kill Bill, Deep Throat, The Big Lebowski, Trainspotting, Toy Story, King Kong, Seksmisja, Shrek, Rejs i jeszcze kilka innych, daj mi pomyśleć... :)

Jaki film pod względem warsztatu najbardziej ci się spodobał?

Chyyybbaaaaa... No Country For Old Men i There Will Be Blood (przepraszam ale nie znam polskich tytułów do tych i wyżej wymienionych filmów) - obydwa te filmy postawiłbym na moim pierwszym miejscu... nie są jakieś super-miłe dla oka, nie są cukierkową komedią... wręcz przeciwnie nawet. Podoba mi sie w nich ruch kamery, scenografia, kolorystyka, gra aktorów, historie o jakich opowiadają i sposób w jaki te historie są opowiedziane, proporcje, światło, dźwięk... no niech mnie... niesamowite filmy. Polecam.

Jak wygląda specyfika pracy dla dużych amerykańskich wytwórni filmowych?

To taki temat-rzeka... pełno tu zależności, pełno pośpiechu, mnóstwo negocjacji oraz stresu. Studia funkcjonują jak wielkie maszyny i jeśli się gdzieś nie zmieszczę między trybami czeka mnie "niechybna śmierć"... :) - to tak w skrócie. Pracuje w agencji, która sama w sobie jest "plakatowym molochem", około 130 osób pracuje nad kampaniami dla wielu wielkich wytworni. Zajmujemy się sesjami zdjęciowymi, planowaniem kampanii na całym świecie, promocja w mediach, kontaktami z aktorami, reżyserami oraz wyżej wspomnianymi studiami które często są tez producentem danego filmu. Plakat to tylko jedna z małych części ale jednak bardzo ważną i poświęca się mu (plakatowi) wiele uwagi oraz czasu... od niego zaczyna sie wszystko "rozkręcać"... od ścian w kinach, przez bilboardy a na internecie i gazetach skończywszy. Wszystkie te zależności tworzą zawiła siatkę kontaktów, terminów oraz powiązań... to właśnie tworzy te specyfikę. Nie sposób opisać chyba w kilku słowach atmosferę towarzyszącą premierze filmu nad którego oprawą graficzną się pracowało przez ponad rok (!)... najprościej chyba będzie: eeeeenoooo... suuuperrr! :)

Czy od dawna projektujesz plakaty do filmów, jak długo trwa taki proces, jakich narzędzi, programów używasz w pracy?

Projektuje plakaty od ponad pięciu lat, wcześniej zajmowałem się reklamą tradycyjną oraz kilkoma innymi rzeczami. Co do procesu i jego trwania to sytuacje są skrajnie różne w zależności od studia, filmu, terminu i problemów jakie czekają na przyszłą kampanię... powiem może tak: od kilku miesięcy do półtora roku trwa przygotowanie całej kampanii, często startujemy prace w momencie gdy film jest na etapie... angażowania aktorów. :) Narzędziem głównym pozostaje... głowa (własna głowa), narzędziami pomocniczymi będzie Adobe Photoshop CS3 i Maxon Cinema 4D 10.5 w moim przypadku, na platformie MAC OSX. Używam tabletu od ładnych paaru lat... polecam to urządzenie wszystkim którzy cokolwiek robią z grafika komputerowa. Fajna zabawa...

Co najbardziej doceniasz w polskim kinie?

...to, że przetrwało. :)

Zobacz też: http://www.tomasz-opasinski.com