No wciąga to PS4, wciąga
Marudziłem, broniłem się i nie widziałem sensu. Mówiłem, że poczekam, że nie ma gier, że za drogo. Przyszło. Nie mogę przestać grać. Niech cię PS4.
02.12.2013 | aktual.: 03.12.2013 10:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od trzech dni nie robię nic innego tylko siedzę przed konsolą i gram. Już dawno tak nie było, żeby gry zajmowały mi tyle czasu. W kąt poszły seriale i książki. Imprez też jakoś mniej.
Siedzę i klikam w tego nowego pada. Niby te gałki analogowe nie rozłożone, jak w ukochanym, xboksowym, ale gra się dobrze. Co więcej, fakt, że ma wbudowany głośniczek, stawia go nawet wyżej od poprzedniego microsoftowego ideału. Tak, wiem, było już w Wii, ale tam jakoś gry wykorzystywały ten patent rzadko, a tutaj mam wrażenie, że cały czas coś do mnie gada. A to jakieś pamiętniki ktoś czyta, a to pad wydaje z siebie jakieś pojedyncze dźwięki. No fajny jest, no.
Sam nie wiem, co się do końca dzieje. Zainstalowałem sobie apkę na iPhonie, żeby nie tracić kontaktu z grami, kupiłem sobie abonament PlayStation Plus i dwie gry, mimo że w pakiecie od Sony dostałem ich z 7. Rozważam, czy nie kupić sobie niebieskiego pada, żeby pograć z dzieckiem. Ładny jest i przydałby się do Lego Marvel. Wiem, że już tę grę przeszliśmy, ale teraz chcemy na PS4. Mój 5-latek też.
O dziwo w kąt poszły FPS-y i po chwilowym romansie z najnowszym Killzone'em (ładny, ale nie mam pojęcia, o co chodzi) i sprawdzeniu Call of Duty (totalnie nie mam pojęcia o co chodzi, chyba jestem na to za stary) jakoś zupełnie mi się przestało chcieć w nie grać.
Wsiąkłem za to w grę Contrast - za darmo z PS+. Piękna opowieść, w której poza główną bohaterką i małą dziewczynką wszyscy są cieniami. My sami również możemy się w nie zamienić. Trochę łamigłówek, trochę historii, no cudo. Pokazałbym swoje wideo, ale wyszerować ze swojej konsoli mogę je tylko na Facebooka, a ten CMS pozwala wkleić tylko YouTube. Gra nowa nie jest, można pograć na PS3, 360 i PC. Jeśli nie graliście, to polecam. Mimo że potrafi się zawiesić albo popsuć tak, że trzeba się trochę wrócić, i tak warto.
Do kompletu kolejna mała gra: Sound Shapes. Jesteś sobie kuleczką, kicasz po planszach, zbierasz nutki i nie dajesz się zabić. A plansze wykopane w kosmos graficznie i muzycznie, że hej. Jakie tam są nazwiska... Beck, deadmau5, masakra. Dziecko zabiera mi pada, mówi, że ono już nie chce po prostu grać. Teraz robimy własny poziom. Parę minut i oto proszę, łazimy po jego pierwszej kreacji. Znajomi oglądają nas na serwisie ustream. Czary, co?
Sound Shapes: Beck "Cities"
Duże gry na razie jakoś nie wchodzą. No może poza Lego Marvel, no ale to w ramach czasu spędzanego z dzieckiem i Need for Speed, bo ściganie okazuje się znowu fajne. Zwłaszcza że teraz wygląda i gra zbliża się do mojego ideału - Burnout Paradise. Nie jest to oczywiście ta klasa, ale jest nieźle. A w kolejce Assassin's Creed 4, który choć historią nie wciąga, to kusi żeglowaniem i bitwami morskimi.
Tylko nie wiem po co ta kamerka jak na razie. OK, można za jej pomocą zamienić swój pokój w scenografię z amatorskiego filmu erotycznego, ale wolałbym ją w jakichś grach wykorzystać. Mam nadzieję, że i na to przyjdzie czas.
Może to syndrom nowego gadżetu, może dałem się złapać marketingowi, ale na razie gram cały czas. Wróciłem do tej rozrywki na dobre i się z tego cieszę.
Mam nadzieję, że efekt utrzyma się długo, bo kurczę, fajnie grać na tych konsolach jest.
I że drugi sezon The Walking Dead pojawi się w końcu na PlayStation 4.