Nowa konsola Nintendo może mieć Androida. Żegnajcie, wyjątkowe i oryginalne urządzenia
Nintendo i Android? Kończą się czasy unikalnych gier i sprzętów.
01.06.2015 | aktual.: 01.06.2015 20:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie mam Nintendo Wii U. Nie mam też Nintendo 3DS. Ale wiem, że gdybym był właścicielem tych konsol, to miałbym wyjątkowe gry. Dostałbym coś, czego nie ma na innych sprzętach.
Tego samego nie można powiedzieć o PlayStation 4 czy Xboksie One. Moim zdaniem różnice pomiędzy tymi platformami są kosmetyczne. Jedni mają Forza Motorsport, drudzy Gran Turismo. Tu się gra w Halo, tam w Killzone’a. Mniej więcej to samo, bo unikalnych tytułów na wyłączność coraz mniej.
Oryginalne Nintendo
A Nintendo? Nintendo jest wyjątkowe. Można się śmiać z Mario, z tych wszystkich kolorowych gier, ale… hej, to jest właśnie fajne! Inne! Jest wybór, którego coraz bardziej mi przy konsolach brakuje. Mamy alternatywę.
I Nintendo chce się tego pozbyć.
To na razie plotki, ale według osób, które wiedzą, co w branży piszczy, nowy sprzęt od Nintendo - jak na razie funkcjonujący pod nazwą NX - ma bazować na Androidzie.
Nintendo w ten sposób chce zaprosić do siebie innych twórców. Raczej nie będzie to np. EA czy inne duże studia. Ale wykorzystanie Androida spowodowałoby, że gry z konsoli Nintendo mogłyby trafiać także na smartfony i tablety. I odwrotnie. Wielu twórców mogłoby wydawać swoje gry i tu, i tu.
Dzisiaj jest z tym problem. EA już zapowiedziało, że FIFA 16 nie pojawi się na konsolach Nintendo. Na obiecane Project CARS właściciele Wii U czekają i czekają, ale tak naprawdę nie wiadomo, kiedy świetne wyścigi wylądują na ich konsoli.
Wielu twórców podkreśla, że tworzenie portów na Wii U to naprawdę dużo roboty. Na dodatek jest to praca, która często się nie zwraca, bo użytkownicy konsol Nintendo to specyficzna grupa klientów. Istnieje spore ryzyko, że brutalna strzelanina się tam nie sprzeda.
Nigdy nie rozumiałem jednak dążenia do tego, żeby Wii U było jak konsole Sony i Microsoftu. Dziwiłem się, dlaczego autorzy wpychają tam swoje porty, zamiast spróbować stworzyć coś nowego i przede wszystkim pasującego do odbiorcy.
Odpowiedź oczywiście jest prosta: bo łatwiej robić jedną grę i sprzedawać ją na kilku platformach, niż dla każdego szykować coś specjalnego. Dlatego Wii U czy Nintendo 3DS nie miały wsparcia dużych, zewnętrznych ekip.
Ale co z tego? Nie po to kupuje się Wii U, żeby grać w Battlefielda czy Call of Duty! Za to Nintendo miało swoje własne tytuły.
Nintendo i Android
Ułatwienie twórcom pracy, właśnie poprzez wykorzystanie Androida, na pewno poskutkuje tym, że liczba gier na nowej konsoli Nintendo będzie imponująca. Tylko czy zawsze ilość idzie w parze z jakością? Czy właśnie tego chcemy od Nintendo - żeby stworzyło kolejną konsolę z Androidem?
Biznes to biznes. Proste, banalne hasło, o którym zawsze trzeba pamiętać. Nie ma sensu być naiwnym - Nintendo musi zarabiać, musi docierać do nowych odbiorców.
Android w tym pewnie pomoże. Ale też zabierze coś, co w Nintendo jest najlepsze. Wyjątkowość.
Witajcie w świecie, w którym wszystko jest takie samo.
Oczywiście czarny scenariusz może się nie sprawdzić. Może ten Android jest tylko po to, żeby łatwiej było portować gry na sprzęty mobilne. W drugą stronę szlaban otwierany będzie tylko dla wyjątkowych gier. Ale... obawiam się, że może tak nie być.