Nowe szaty Dantego [Devil May Cry]

Wyobraźcie sobie, że tuż obok Was jest cały demoniczny świat i tylko Wy możecie uratować przed nim ludzkość…

DmC: Devil May Cry
DmC: Devil May Cry
Beniamin Durski

31.01.2013 11:40

Wyobraźcie sobie, że tuż obok Was jest cały demoniczny świat i tylko Wy możecie uratować przed nim ludzkość…

Odrodzony na nowo

Devil May Cry to seria mocno japońska, chociaż jej najnowsza odsłona była tworzona przez brytyjskie studio Ninja Theory. Pierwsze cztery części zyskały wierną rzeszę fanów, ale w pewnym momencie stały się wtórne i niekoniecznie trafiały w gusta zachodnich graczy. Być może dlatego właściciel marki, Capcom, zlecił opowiedzenie historii Devil May Cry na nowo, i to pod opieką twórców już z naszego kontynentu.

[solr id="gadzetomania-pl-335204" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://gadzetomania.pl/4098,kratos-juz-nie-bedzie-sam-god-of-war-wstapienie" _mphoto="kratos-3352041-270x151-61ac912e7.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4773[/block]

Było wiele narzekań i lamentów o brak szacunku dla fanów, ze względu chociażby na zmianę wyglądu bohatera i koloru jego włosów. Jednakże ostatecznie nowy Devil May Cry pod względem projektu zdecydowanie się broni i robi dobre wrażenie.

DmC: Devil May Cry
DmC: Devil May Cry

O co chodzi?

Wyobraźcie sobie świat, w którym pozornie wszystko wygląda podobnie jak u nas współcześnie. Tyle tylko, że pod powierzchnią okazuje się, że panująca władza to demony, które zniewoliły ludzkość poprzez kontrolowanie chociażby telewizji czy napojów energetycznych. Prawdziwa rzeczywistość jest przed nami ukryta i tylko nieliczne jednostki potrafią się do niej przenosić. Między innymi główny bohater gry Dante, będący nefilimem, czyli stworzeniem zrodzonym z miłości demona i anioła. Wraz ze swoim bratem bliźniakiem Vergilem postanawiają oni uwolnić ludzkość ze szponów przywódcy demonów Mundusa i pokazać im świat takim, jakim faktycznie jest.

Jak w to grać?

Wcielając się w Dantego przede wszystkim zajmiemy się eksterminacją kolejnych piekielnych przeciwników za pomocą dostępnego arsenału broni, a co za tym idzie i ciosów. Devil May Cry to gra bardzo nastawiona na to, żeby być widowiskową i niezależnie od naszych umiejętności prezentuje się ona świetnie. Prostymi kombinacjami przycisków potrafimy podrzucać demona w powietrze kosą, by w sekundę później przyciągnąć się łańcuchem do kolejnego wroga wiszącego w powietrzu i rozstrzelać go za pomocą shotguna lub ściągnąć na ziemię płonącą pięścią.

DmC Devil May Cry - Launch Trailer

W trakcie walki tempo jest wręcz diabelskie, ale chociaż wygląda to fenomenalnie na filmikach to wcale nie jest takie trudne do wykonania samemu. Twórcy dodają kolejne urozmaicenia wraz z postępem w grze, więc początkowo możemy się skupić na kilku seriach ciosów i wciąż zdobywać wysokie rangi punktowe.

Tak właśnie, pomimo posiadania pełnego trybu fabularnego z historią i nawet interesującymi postaciami to Devil May Cry nie zapomina o swoich japońskich korzeniach. Gra wciąż jest podzielona na kolejne liniowe misje, za które otrzymujemy ocenę zależną od naszych umiejętności w walce (punktów stylu), czasu ukończenia oraz znalezionych ukrytych przedmiotów.

Co jest fajne, a co nie?

Koniecznie trzeba zacząć od najważniejszego w tego typu grze, czyli systemu walki. W nowym Devil May Cry mamy do czynienia z pewnymi uproszczeniami względem pierwowzoru powodującymi, że zabawa na pierwszy rzut oka jest łatwiejsza i najlepszym graczom nie daje takich możliwości do popisywania się w Internecie. Nie da się zaprzeczyć, że tak w istocie jest, ale dotyczy to może promila wszystkich graczy, a dzięki zastosowanym przez twórców zmianom DmC jest dużo przystępniejsze dla osób, które wcześniej w tego typu tytuły nie miały przyjemności grać. Dodatkowo co ważne, nie stracono nic z widowiskowości, poszczególne ruchy bohatera i animacje ataków nadal wywołują uśmiech na twarzy.

DmC: Devil May Cry
DmC: Devil May Cry

Zastrzeżenie natomiast mam z pewnością do projektów samych przeciwników, które chociaż wywodzą się z początków serii to zostały pozbawione swoistego „zęba” i nie robią już takiego wrażenia, jak dawniej. Co jest efektem zupełnie odwrotnym do głównych bossów w grze, bo Ci swoim wyglądem i atakami potrafią zjeżyć włos na głowie. Żałuję jedynie, że nie występują częściej.  Zamiast tego są zastępowani rojem mniejszych przeciwników walcząc, z którymi trzeba będzie odpowiednio żonglować bronią dostosowaną jedynie na dany typ wroga. Upraszczając mamy narzędzia zniszczenia demoniczne i anielskie i odpowiednio eksterminować będziemy nimi czerwonych i niebieskich sługusów Mundusa.

[solr id="gadzetomania-pl-334771" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://gadzetomania.pl/4151,satysfakcja-wieksza-niz-frustracja-hitman-absolution" _mphoto="hitmanabso1-334771-270x1-7763e5c.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4774[/block]

Największe brawa na pewno jednak należą się za projekt świata, bo tenże jest nie tylko niespotykany, ale przede wszystkim spójny i intrygujący dla oglądającego. Tak, jak wspominałem wcześniej demoniczna przestrzeń często przenika się z ludzką rzeczywistością, a Dante jest w stanie obserwować obie jednocześnie. To powoduje, że przydarzy mu się chociażby przeniknąć do głębi telewizji, która w świecie demonów jest więzieniem dla sprzeciwiających się Mungusowi dusz. Więcej nie chcę zdradzać, żeby nie psuć Wam zabawy, ale naprawdę każde miejsce odwiedzane przez naszego bohatera ma swój charakter i styl, a nie jest tylko ciągiem zapełnionych grafikami korytarzy. Pod tym względem z pewnością najbardziej urzekła mnie piekielna dyskoteka i do tego wspaniale wpasowująca się ciężka przygrywająca muzyka. Artystycznie nie ma się do czego przyczepić, a tylko i wyłącznie chwalić!

DmC: Devil May Cry
DmC: Devil May Cry

Podsumowanie

Zagraj w Devil May Cry, jeśli masz ochotę na widowiskowe siekanie wrogów lub po prostu nigdy nie próbowałeś gier z tego gatunku. DmC wspaniale wprowadzi Was w tajniki zabawy.

Ale odpuść, jeżeli demony, anioły i równoległe światy to nie Twoja bajka.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.