Nowy CEO Yahoo! Scott Thompson ustępuje, zastąpi go Ross Levinsohn
Gdy kilka dni temu opisywałem aferę, jaka wybuchła po ujawnieniu, że CEO Yahoo! skłamał w swoim CV, niewiele wskazywało na to, że wypadki przybiorą aż tak burzliwy obrót. Kłamstwo – przynajmniej w cywilizowanych krajach – czasem nie popłaca. Kierownictwo Yahoo! czeka prawdziwe trzęsienie ziemi.
13.05.2012 19:30
Gdy kilka dni temu opisywałem aferę, jaka wybuchła po ujawnieniu, że CEO Yahoo! skłamał w swoim CV, niewiele wskazywało na to, że wypadki przybiorą aż tak burzliwy obrót. Kłamstwo – przynajmniej w cywilizowanych krajach – czasem nie popłaca. Kierownictwo Yahoo! czeka prawdziwe trzęsienie ziemi.
Jak podaje Kara Swisher, której udało się dotrzeć do źródeł w Yahoo!, Scott Thomspon, dotychczasowy CEO, zrezygnuje ze stanowiska. To pokłosie skandalu, jaki wybuchł przed tygodniem, gdy jeden z udziałowców nagłośnił sprawę kłamstwa Thompsona, który umieścił nieprawdziwe informacje w swoim CV.
Znalazła się tam informacja o zdobyciu licencjatu z informatyki, jednak na uczelni, którą kończył, w podanych latach w ogóle nie było takiego kierunku. Scott w rzeczywistości jest księgowym.
Oficjalny komunikat dotyczący rezygnacji będzie prawdopodobnie zawierał informacje o „przyczynach osobistych”, choć faktyczny powód jest dla wszystkich oczywisty. Obowiązki CEO Yahoo! przejmie tymczasowo Ross Levinsohn, zajmujący się dotychczas w firmie markami związanymi z mediami. Co istotne, razem z Thompsonem ma ustąpić pięciu dyrektorów.
Tak burzliwe przemeblowanie w zarządzie zakończy się wraz z wybraniem nowego prezesa zarządu, którym zostanie Fred Amoroso. Zmiany personalne w Yahoo! są komentowane jako imponujące zwycięstwo Daniela Loeba – szefa funduszu hedgingowego Third Point, który jest mniejszościowym akcjonariuszem Yahoo! (ma zaledwie 5,8 proc. akcji) i od którego zaczęła się cała afera związana z wykształceniem Scotta Thompsona.
Kwestia kłamstwa w CV szefa Yahoo! zapewne nie zostałaby nagłośniona, gdyby nie odrzucenie kandydatów zgłoszonych przez Daniela Loeba do zarządu firmy - ich kandydatury przepadły z powodu niewłaściwego wykształcenia.
Loeb nie tylko wejdzie do zarządu, ale znacząco zwiększy w nim swoje wpływy. Co więcej, prezes funduszu Third Point w ostatnich dniach doprowadził również do rezygnacji ze stanowiska dyrektor Patti Hart, odpowiedzialnej za zatrudnienie dotychczasowego CEO. Powód był ten sam, co w przypadku Thompsona - nieścisłości w CV.
W ciągu najbliższych godzin przekonamy się, na ile precyzyjne były informacje, które uzyskała Kara Swisher. Choć korporacyjne wojny nie są, na pozór, szczególnie pasjonującym tematem, w całej aferze moją uwagę zwraca coś zupełnie innego - fakt, jak doniosłą rolę odgrywa za oceanem prawdomówność.
Oczywiście, cała sprawa była bezpardonową walką o władzę i pieniądze i prawda jest ostatnim, o co w niej chodziło. Mimo tego podobają mi się standardy, według których publiczne kłamstwo kompromituje na tyle, by zrzucić ze stołka nawet najwyżej postawione osoby.
Źródło: Business Insider • All Things Digital • Yahoo!