Nvidia kontra ATI, Intel kontra AMD... Największe wojny branży technologicznej

Do pokonania rynkowego konkurenta nie zawsze wystarczy tylko dobry produkt. Zazwyczaj trzeba wesprzeć go sprawnym marketingiem. Przekonaj się, w jaki sposób wielkie firmy walczą między sobą o Twoje pieniądze!

Marines (Fot. Flickr/The U.S. Army/Lic. CC by)
Marines (Fot. Flickr/The U.S. Army/Lic. CC by)
Łukasz Michalik

12.06.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do pokonania rynkowego konkurenta nie zawsze wystarczy tylko dobry produkt. Zazwyczaj trzeba wesprzeć go sprawnym marketingiem. Przekonaj się, w jaki sposób wielkie firmy walczą między sobą o Twoje pieniądze!

Apple kontra Microsoft

Rywalizacja tych dwóch firm ma kilkudziesięcioletnią tradycję, w ostatnich latach przybrała na sile. Konflikt zaognił fakt, że firma Steve'a Jobsa, przed laty skupiająca się głównie na produkcji komputerów, wkroczyła na wiele innych obszarów rozszerzając front walki z Microsoftem.

Marketingowcy Apple'a mają jednak niełatwe zadanie. Jak przekonać klientów, by wydali więcej pieniędzy za porównywalny sprzęt?

Cel ten z powodzeniem realizowała emitowana w latach 2006-2010 seria świetnych spotów Apple’a. Pecety z Windowsem są w nich przedstawione jako nudny, spięty i bezbarwny korpoludek, grany przez Johna Hodgmana. Opozycją do nich są Maki, które symbolizuje wyluzowany i pewny siebie Justin Long.

Buy a Mac (U.S.A. 15 Ads in 1 Pack)

Odpowiedzią Microsoftu były spoty z serii Laptop Hunters, z reporterskim zacięciem pokazujące m.in. perypetie rudowłosej Lauren, szukającej laptopa za tysiąc dolarów.

Internauci dość szybko odkryli, że Lauren to profesjonalna aktorka. Dyskusyjny był również przekaz Microsoftu - choć spoty są całkiem sensowne, w gruncie rzeczy podtrzymują stereotypy z reklam Apple'a. Firma Jobsa odwołuje się do emocji i stylu życia, Microsoft - do parametrów technicznych i ceny.

Kto wygrał wojnę? Moim zdaniem jest remis. Każda z firm ma swoją grupę użytkowników przekonanych, że używają sprzętu i oprogramowania najlepiej dostosowanego do swoich potrzeb.

Microsoft odnotował jednak kilka spektakularnych porażek. Czy ktoś jeszcze pamięta smartfony o nazwie KIN? Albo konkurujące z iPodami odtwarzacze MP3 Zune, po których pozostała jedynie sieciowa usługa?

Sega kontra Nintendo

Wojny pomiędzy producentami konsol są niemal tak stare, jak historia gier wideo. Pierwszy konflikt pojawił się pomiędzy Atari - twórcą Ponga a firmą Nintendo, która szybko zdetronizowała pioniera cyfrowej rozrywki.

Mimo zwycięstwa Nintendo nadal obawiało się swojego konkurenta. Aby nie dopuścić do popularyzacji gier spod znaku Atari, Nintendo wprowadziło zabezpieczenia w kartridżach swoich konsol, zezwalając Atari na publikowanie jedynie pięciu gier rocznie.

Proces, jaki w odpowiedzi wytoczyło Atari, doprowadził firmę spod znaku góry Fuji na skraj bankructwa, jednak Nintendo zostało zmuszone do usunięcia zabezpieczeń. Dzięki determinacji Atari korzyści z wyroku sądu odniosło wielu innych producentów gier.

W kolejnych latach głównym konkurentem Nintendo stała się firma Sega, podkreślająca technologiczne zaawansowanie swoich produktów. Konflikt nie ominął również symbolicznych postaci z gier - lepszą alternatywą wąsatego Mario miał stać się Sonic the Hedgehog Segi.

SEGA Commercial - Sega Vs. Nintendo

Choć produkty Segi, jak Saturn czy Dreamcast, przez pewien czas toczyły wyrównaną walkę z Nintendo 64 i wchodzącym na rynek Sony PlayStation, na początku tysiąclecia Sega zrezygnowała z produkcji konsol, skupiając się na tworzeniu multiplatformowych gier.

ATI kontra Nvidia

Przez lata konflikt producentów kart graficznych uważany był za zjawisko korzystne dla klientów. Podział światowego rynku pomiędzy dwóch wielkich graczy wydawał się niezłym rozwiązaniem, wymuszającym walkę i zabieganie o kupujących.

See the Difference -- ATI Radeon vs. NVIDIA GeForce

Mogłoby się wydawać, że firmy będą walczyć ze sobą poziomem cen i rozwiązaniami technologicznymi. Niestety, to tylko iluzja. Dwóch wielkich przeciwników zawarło przed laty tajny układ, dzieląc się rynkiem i wspólnie ustalając nie tylko ceny, ale nawet daty premier swoich produktów.

Proces wytoczony w 2008 roku kartelowi przez mniejsze firmy wydobył na światło dzienne smutną prawdę: wojna producentów układów graficznych była jedynie przedstawieniem, odegranym dla nieświadomych klientów.

Blu-ray kontra HD-DVD

Coraz wyższa jakość cyfrowych mediów sprawiła, że po latach dominacji CD a później DVD rozpoczęto poszukiwania alternatywy, pozwalającej na zapisanie większej ilości danych. W wyniku fiaska negocjacji, zmierzających do wprowadzenia jednego standardu, w 2006 pojawiły się dwa konkurencyjne rozwiązania - Blu-ray i HD-DVD.

Xbox 360 HD-DVD Ad / Commercial

Choć Blu-ray utożsamiany jest z firmą Sony, a HD-DVD z Toshibą, w istocie były to dwie wielkie koalicje, zrzeszające największe firmy z branży technologicznej. Wsparcie dla Blu-raya zadeklarowały m.in Sony, Hitachi, LG, Panasonic, Pioneer, Philips, Samsung, Sharp i Thomson.

Po stronie HD-DVD opowiedziały się Toshiba, NEC, Sanyo, Microsoft i Intel. Blu-ray oferował nieco wyższą jakość, jednak HD-DVD zapewniał wsteczną kompatybilność z napędami DVD. Na płycie można było umieścić jednocześnie film wysokiej jakości, jak i standardową warstwę, odczytywaną przez napędy DVD.

Z tego względu HD-DVD początkowo cieszył się życzliwością wytwórni filmowych, mając poparcie m.in. Paramount Pictures, DreamWorks i Universal Studios.  Sytuacja uległa zmianie wraz z deklaracją wytwórni Warner Bros, która zdecydowała o całkowitym porzuceniu HD-DVD i skupieniu się na wydawaniu filmów w formacie Blu-ray.

Blu-Ray PS3 Commercial

Gwoździem do trumny dla HD-DVD stała się premiera konsoli PS3, wyposażonej w konkurencyjny napęd. Popularność konsol Sony oznaczała automatyczne rozpowszechnienie się odtwarzaczy Blu-ray. Nie pomogło nawet wsparcie Microsoftu, oferującego napęd HD-DVD jako dodatek do Xboksa 360.

W 2008 roku Toshiba oficjalnie ogłosiła zaprzestanie rozwijania HD-DVD.

Intel kontra AMD

AMD (Advanced Micro Devices) zaistniał na rynku procesorów dzięki kupieniu od Intela licencji na produkcję procesorów 8086 i 8088. Gdy w 1986 roku Intel zrezygnował z dalszej współpracy, AMD - po wyroku sądu - zachowało możliwość produkowania i sprzedaży klonów procesorów Intela.

Pozostając przez długi czas cieniu rywala, w 2004 roku AMD przystąpiło do kontrataku, wytaczając zarzuty o stosowanie przez konkurenta praktyk monopolistycznych. Wyrok sądu był niekorzystny dla Intela, który został zmuszony do wypłaty rekompensaty w wysokości 1,5 mld dolarów.

W jaki sposób Intelowi udało się zdominować rynek? Za sukcesem kryje się interesująca strategia marketingowa. Poza standardowymi umowami i rabatami, oferowanymi producentom sprzętu, jej podstawą jest fundusz MDF (Market Development Fund), powszechnie stosowany przez firmy jako wspomaganie kanałów sprzedaży.

[Commercial] Intel Inside

Intelowski MDF wyróżniał się wyjątkową skutecznością, wynikającą z dostępu do ogromnych środków. Producenci sprzętu co miesiąc otrzymywali około 6 proc. przychodów ze sprzedaży procesorów.

Oczywiście nie były to pieniądze przekazywane za darmo - porozumienie z Intelem zobowiązywało do umieszczania na swoich produktach znanego wszystkim logo Intel Inside. Ponadto środki przekazywane przez Intela mogły być wykorzystane do finansowania reklam producentów.

Reklamy te były za każdym razem weryfikowane przez Intela i musiały spełniać szereg narzuconych przez tę firmę kryteriów. Dodatkowo, jeśli producent wprowadził do linii produktów reklamowanych dzięki środkom z MDF Intela procesory innej firmy, oznaczało to automatyczną utratę pieniędzy.

Strategia przyjęta przez Intela, który nie ograniczył się do reklamowania własnych produktów, ale finansował również reklamy innych firm, okazała się niezwykle skuteczna. Wywołało to kolejny pozew. W 2009 roku obie firmy zawarły porozumienie, skutkujące kolejną wypłatą na rzecz AMD i wycofaniem przez tę firmę swoich roszczeń.

Choć po zawarciu porozumienia z Intelem akcje AMD podrożały o niemal 20 proc., trudno uznać tę firmę za zwycięzcę tej wojny. Na rynku wciąż dominuje Intel.

Wojny marketingowe, w przeciwieństwie do konfliktów toczonych przez zastępy prawników, są zazwyczaj widowiskowe. Jakie inne starcia firm technologicznych zasługują - Waszym zdaniem - na uwagę?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.