Obciachowe gadżety. Ale wiocha - TOP 10
07.09.2010 21:04, aktual.: 15.01.2022 14:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spójrzmy prawdzie w oczy. Nie wszystkie nowe gadżety, bibeloty, urządzenia czy niewielkie pojazdy są ładne, fajne czy pożyteczne. Producentom od czasu do czasu zdarza się wypuścić na rynek zwykły chłam, który może i spełnia swoją funkcję, ale pokazanie się z nim w miejscu publicznych grozi poważnym obciachem.
Przykładem skrzywionego poczucia humoru rodziców może być zakup takiego oto plecaka dla swojej pociechy. Może i w pierwszym momencie wzbudza śmiech i pozytywne emocje, ale lansowanie się na dłuższą metę z takim plecakiem grozi zarobieniem kilku "bęcków" od starszych kolegów ze szkoły.
Pasażer na gapę
Plecak wcale nie musi być ostentacyjny, aby przykuł uwagę i wystawił nas na pośmiewisko. Niecodzienny wzór, krój czy wygląd "nosidełka" na podręczniki mogą być faktycznie powodem do dumy. Trzeba jednak uważać, aby nie przedobrzyć przy kupnie podobnych gadżetów.
Zrób iPhone'owi palcówkę
Oto kolejny z gadżetów, który zdobył miano idiotycznego, wieśniackiego i wstydliwego. Specjalne, przypominające pokraczne kondomy nakładki na palce mają usprawnić obsługę telefonu, a zarazem chronić go przed zadrapaniami i zatłuszczeniami. Niby nakładki te są praktyczne, ale powiedzcie, czy kiedykolwiek widzieliście kogoś, kto by używał podobnego gadżetu?
"Głośnikoobuwie"
Podejrzewam, że niektórzy irytują się, kiedy obok nich przechodzą młodzi "gangsterzy" uzbrojeni w głośno trzeszczące telefony komórkowe, które wydają siebie hity z Eurowizji. Oczywiście nic nam do tego, ale bywa, że siłą powstrzymujemy się od głośnego skrytykowania takiego lansowania się. Specjalnie na złość takim marudom przygotowano projekt takich grających trzewiczków. Podejrzewam, że gdzieś w podeszwie jest się jakaś miniaturowa pamięć masowa, na której znajduje się jeden darmowy utwór o tytule "Szewska pasja".
A co to?
Gdyby nie to, że jakiś rok temu przez przypadek znalazłem opis tego ustrojstwa na licytacji w jednym z serwisów aukcyjnych, to w życiu nie domyśliłbym się, co to może być. Panie i Panowie, przed Wam masażer do oczu na USB! Tak, to się przytyka do zamkniętych gałek ocznych i czerpie przyjemność z drażniącego nas po oczach kawałka plastiku. Fajne, no nie?
Chrum, chrum, bzzz...
Kolejnym dość idiotycznym i mało praktycznym gadżetem mogą być słuchawki. Takie do odtwarzacza MP3 lub do telefonu. Nie wiadomo, dlaczego ktoś wymyślił słuchawki stereo wyglądające jak dwa razy po pół miniaturowej świni.
To samo tyczy się słuchawek przypominających parę much. Z dwojga złego chyba już lepsza jest przepołowiona świnia. Inaczej ktoś pomyśli, że nie myjemy uszu...
Wielkomiejski tuning
Oto niby steampunkowy Segway. Został on oczywiście zbudowany domowymi sposobami w szopie za stodołą postawionej tuż przy polu z burakami. Takie ustrojstwo może nada się na ogródkową podstawkę do doniczek. Na miasto lepiej tym nie wyjeżdżać...
Litości...
Ktoś zapragnął mieć nowy rower i sedes, więc ma. Ale dlaczego wszystko naraz? Takie wynalazki są po to, żeby wszyscy się z nich śmiali. Zauważcie, że obok wehikułu nie widać kierowcy... albo robi on zdjęcie, albo czeka, aż będzie mógł pod osłoną nocy odholować swój "toaletower."
Motorynka?
Tuning motorynek sam w sobie jest śmieszny, ale tylko na własnej dzielnicy wśród samych znajomych. Ale konstruowanie czegoś, co dopiero ma przypominać motorynkę, jest czystym szaleństwem i obłędem. Tutaj na przykład widzicie krzyżówkę hulajnogi i przenośnej lodówki. Chociaż tyle, że sprzęt ten jest hybrydą...
Najbrzydsze słuchawki świata
Tutaj typów mogłyby być całe mnóstwo, ale słuchawki AKG K1000 wybijają się szczególnie swoją obrzydliwością. Być może są to naprawdę dobre, drogie słuchawki studyjne, ale wyjść z nimi na ulicę - niewykonalne, a siedzieć w nich w domu przed komputerem - tylko w samotności.