Obowiązkowa pompa ciepła. Niemcy idą o krok dalej
Niemcy mają zamiar wprowadzić obowiązek montażu pomp ciepła i to w bardzo krótkim czasie. Wszystko ze względu na chęć uniezależnienia się od paliw kopalnych tak szybko, jak to tylko możliwe.
13.05.2022 07:53
Niemcy zamierzają stawiać na pompy ciepła. W grudniu 2021 roku zadecydowano o zakazie budowy jakichkolwiek nowych instalacji grzewczych bazujących na paliwach kopalnych od roku 2025. Obecna sytuacja geopolityczna przyczyniła się do zmiany polityki - zakaz ten zacznie obowiązywać rok wcześniej, już w 2024 roku.
Patrick Graichen, sekretarz stanu w niemieckim ministerstwie gospodarki i klimatu potwierdził, że rząd będzie wspierać obywateli inwestujących w pompy ciepła. Rozwój tej technologii i zakaz instalowania nowych źródeł bazujących na paliwach kopalnych to podstawowe aspekty całego projektu. Szczegóły będą dopracowywane w maju, jak donosi Euractiv.
Pompy ciepła będą obowiązkowe
Wobec rosnących cen paliw kopalnych niemiecki rząd zmienia swoje plany. Euractiv twierdzi, że pompy ciepła, jako najbardziej energooszczędna technologia, mają stać się "obowiązkowym standardem rynkowym" już w styczniu 2024 roku.
Przepisy nie mają precyzyjnie określać konieczności korzystania z pomp ciepła, ale będą one mówić o konieczności zasilania źródeł ciepła energią odnawialną. Patrick Graichen stwierdził, że obowiązkiem będzie ogrzewanie budynków źródłem, które w 65 proc. korzysta z energii odnawialnej. Oznacza to, że nie będzie możliwości ogrzewania budynków gazem lub olejem.
Możliwe będzie jednak przejście na rozwiązania hybrydowe, czyli połączenie pompy ciepła z klasycznym źródłem ciepła pokroju kotła gazowego. Takie rozwiązanie zdaniem Kaia Lobo z firmy Viessman ma pozwolić na ograniczenie zużycia energii z paliw kopalnych o 80-90 procent.
Przeprowadzenie transformacji energetycznej Niemiec może być wymagające. Euractiv informuje, że obecnie funkcjonuje tam 15 milionów kotłów gazowych, a rząd chce wprowadzić dofinansowanie zakupu pompy ciepła dla każdego obywatela, jeśli wierzyć słowom Graichena.
Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii