Oburzeni uruchamiają Global Square - własny serwis społecznościowy

Oburzeni uruchamiają Global Square - własny serwis społecznościowy

Obozowisko Oburzonych (Fot. Flickr/Alan Denney/Lic. CC by)
Obozowisko Oburzonych (Fot. Flickr/Alan Denney/Lic. CC by)
Łukasz Michalik
29.12.2011 16:34

Ruch Oburzonych, znany m.in. z protestów na Wall Street, niedługo uruchomi własną platformę społecznościową. Choć pomysł wydaje się po prostu kolejnym klonem Facebooka, zapowiedzi brzmią ambitnie. Co planują Oburzeni?

Ruch Oburzonych, znany m.in. z protestów na Wall Street, niedługo uruchomi własną platformę społecznościową. Choć pomysł wydaje się po prostu kolejnym klonem Facebooka, zapowiedzi brzmią ambitnie. Co planują Oburzeni?

Serwisy społecznościowe były do niedawna uznawane za platformę komunikacyjną pozwalającą demonstrantom z różnych części świata na zbieranie się i koordynowanie swoich działań. Do rangi symbolu urosły wydarzenia znane jako Twitter Revolution – masowe protesty w Iranie, gdzie protestujący przeciwko sfałszowaniu wyborów szeroko wykorzystywali Twittera do komunikowania  się.

Serwisy społecznościowe miały również duże znaczenie podczas Arabskiej Wiosny – serii protestów w krajach arabskich, w czasie których mieszkańcy domagali się przede wszystkim szerszego zakresu swobód obywatelskich.

Okazało się jednak, że po zidentyfikowaniu zagrożenia władze mogą się go łatwo pozbyć – przykładem może być choćby były prezydent Egiptu, który w czasie protestów po prostu wyłączył w kraju Internet.

Sytuacja wygląda inaczej w krajach demokratycznych, a zwłaszcza w przypadku Stanów Zjednoczonych i ruchu Oburzonych. Demonstranci postanowili stworzyć własną platformę komunikacyjną po decyzji sędziego ze stanu Massachusetts, który zwrócił się do Facebooka i Twittera z żądaniem ujawnienia danych użytkowników zaangażowanych w organizowanie protestów.

99 proc. - wszyscy jesteśmy Oburzonymi? (Fot. AndyKroll.com)
99 proc. - wszyscy jesteśmy Oburzonymi? (Fot. AndyKroll.com)

Obawy Oburzonych budzi również poufność komunikacji za pomocą popularnych serwisów. Jak stwierdził w wywiadzie dla Wired Ed Knutson, odpowiedzialny za techniczne wsparcie protestujących:

Nie chcemy powierzać Facebookowi prywatnych wiadomości przesyłanych pomiędzy aktywistami.

Rozwiązaniem okazała się tworzona przez Oburzonych platforma społecznościowa Global Square.

Jak wynika z opublikowanego przez Roarmag.org wykazu funkcji serwisu, poza rozwiązaniami znanymi choćby z Facebooka Global Square ma oferować m.in. mapę zamieszek i demonstracji, pozwalającą sprawdzić, czy gdzieś w pobliżu nie ma zadymy, do której można się przyłączyć, oraz obsługę głosowań pozwalających na kolektywne podejmowanie decyzji.

W przeciwieństwie do znanych serwisów społecznościowych członkostwo w Global Square ma być limitowane – skorzystają z niego jedynie osoby polecone przez użytkownika, który ma już konto w serwisie. Analogia z początkowym okresem działania Google+ jest chyba w tym wypadku całkowicie niezamierzona.

Oburzeni mają ambitne plany (Fot. Wired.com/Bryan Derballa)
Oburzeni mają ambitne plany (Fot. Wired.com/Bryan Derballa)

Wśród założeń Global Square znalazły się również ideologiczne deklaracje, jak np. tworzenie alternatywy dla egoistycznego i indywidualistycznego Facebooka. Global Square ma skupiać się na społecznościach i współpracy. Co to oznacza w praktyce? Nie wiadomo. Jak stwierdził Ed Knutson:

Nie chcę powiedzieć, że tworzymy własnego Facebooka, ale tworzymy własnego Facebooka.

Co wyjdzie z ambitnych zapowiedzi? Jestem przekonany, że nic znaczącego (ktoś jeszcze pamięta Diasporę?) - utalentowani programiści i specjaliści od mediów społecznościowych są raczej w innych miejscach niż demonstracje Oburzonych.

O tym, czy moja prognoza okaże się trafna, przekonamy się - o ile zdobędzimy zaproszenie do serwisu -  już niedługo. Prawdopodobne uruchomienie Global Square przewidziano na styczeń przyszłego roku.

Źródło: RoarmagWiredWebhostingMashable

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)