Odgłosy kosmicznych otchłani
"Przecież dźwięk nie rozchodzi się w próżni!" - wszyscy chyba dobrze znają to (skądinąd zupełnie słuszne) spostrzeżenie widzów kina sci-fi przywoływane co i rusz podczas filmowych międzyplanetarnych pościgów i bitew. Jeśli jednak "przestawimy" się z fal akustycznych na elektromagnetyczne, okaże się, że Wszechświat to dosyć głośne miejsce...
24.06.2010 22:00
"Przecież dźwięk nie rozchodzi się w próżni!" - wszyscy chyba dobrze znają to (skądinąd zupełnie słuszne) spostrzeżenie widzów kina sci-fi przywoływane co i rusz podczas filmowych międzyplanetarnych pościgów i bitew. Jeśli jednak "przestawimy" się z fal akustycznych na elektromagnetyczne, okaże się, że Wszechświat to dosyć głośne miejsce...
Próżnię kosmiczną nieustannie we wszystkie strony przemierza promieniowanie elektromagnetyczne - od długich fal radiowych po twarde promieniowanie gamma - pierwotne lub emitowane przez różne ciała niebieskie. Część tych fal to światło widzialne, ale cała reszta jest całkowicie niewidoczna zarówno dla nieuzbrojonego oka jak i dla teleskopów optycznych. Od dziesiątek lat jesteśmy jednak w posiadaniu anten i teleskopów czułych na to niewidzialne promieniowanie. Możemy więc "zobaczyć" niewidzialne... Ale może lepiej byłoby go posłuchać?
Nic prostszego! Wystarczy przetworzyć drgania pola elektromagnetycznego na drgania akustyczne, w razie potrzeby obrabiając je jeszcze tak, by znalazły się w obszarze częstotliwości słyszalnych dla ludzkiego ucha et voilà! Posłuchajmy więc, co w Kosmosie piszczy.
Ćwierkanie Jowisza. Fale radiowe emitowane przez największą planetę Układu Słonecznego nagrała sonda Galileo.
Trzaski i piski Ganimedesa. Sonda Galileo wysłuchała też Ganimedesa, największego satelity Jowisza, gdy przelatywała nieopodal (pierwsze 20 sekund nagrania jest ciche).
Świszczący szept Saturna. W tym przerobionym na dźwięk zapisie radiowej aktywności Saturna internauci natychmiast dosłyszeli przesłanie od Obcych. Nagrane przez sondę Cassini.
Uchem Voyagera 2. Poniższy materiał stanowi część nagrań radiowych sondy Voyager 2 wydanych w latach 90. na CD pt. "Symphonies of the Planets". Zamieszczający filmik nie podaje niestety, którego ciała niebieskiego dotyczy ten zapis.
Warkot pulsara. Dawni chińskich astronomowie zaobserwowali w 1054 r. eksplozję supernowej w gwiazdozbiorze Byka. W centrum powstałej wtedy Mgławicy Krab (zdjęcie u góry strony) ostał się pulsar, czyli gwiazda neutronowa, która podczas wirowania omiata Ziemię strumieniem fal radiowych. Każde z następujących po sobie co 1/30 sekundy "pyknięć" odpowiada jednemu obrotowi tej gwiazdy wokół osi. A są takie, które obracają się jeszcze szybciej.
Szum czarnej dziury. Materia opadająca po spirali do czarnej dziury nagrzewa się i emituje silne promieniowanie rentgenowskie. Poniżej słyszymy efekt jego "przetłumaczenia" na dźwięk.