Odkrycie roku! Piraci szczególnie lubią filmy, których nie ma legalnie w Sieci

Odkrycie roku! Piraci szczególnie lubią filmy, których nie ma legalnie w Sieci

"Pacific Rim"
"Pacific Rim"
Marta Wawrzyn
17.10.2013 14:00, aktualizacja: 13.01.2022 10:26

Które filmy są najpopularniejsze wśród piratów? Te, których nie da się zdobyć legalnie w wersji cyfrowej. Niby wszyscy się tego domyślaliśmy, ale teraz udowodnili to naukowcy. Pytanie, kiedy zauważą to wytwórnie i zaczną na internautach zarabiać zamiast pozwalać się okradać.

Które filmy są najpopularniejsze wśród piratów? Te, których nie da się zdobyć legalnie w wersji cyfrowej. Niby wszyscy się tego domyślaliśmy, ale teraz udowodnili to naukowcy. Pytanie, kiedy zauważą to wytwórnie i zaczną na internautach zarabiać zamiast pozwalać się okradać.

Badacze z George Mason University udowodnili przy pomocy powszechnie dostępnych danych, że wśród piratów najpopularniejsze są te filmy, których nie da się legalnie zdobyć w wersji cyfrowej.

Czemu "Pacific Rim" rządzi wśród piratów?

Naukowcy co tydzień sprawdzają, jaka jest dziesiątka najbardziej piraconych filmów i które z nich są dostępne w VoD bądź innych usługach cyfrowych. Wyniki tego prostego badania zamieszczane są na stronie Piracydata.org, dane do niego pochodzą z rankingów prowadzonych przez Torrent Freak i CanIStreamIt.

Oto dziesiątka filmów najbardziej popularnych wśród piratów w ostatnim tygodniu; pierwszą trójkę okupują obrazy dość nowe, jak "Pacific Rim", "Świat w płomieniach" i "Elizjum". Żaden z nich nie jest dostępny legalnie w streamingu, większości nie da się też jeszcze kupić czy wypożyczyć w wersji cyfrowej.

To elementarne, Watsonie

W ciągu trzech tygodni prowadzenia badań naukowcy zauważyli, że tylko 46% filmów najpopularniejszych wśród piratów było dostępnych w jakiejkolwiek formie online legalnie. Żaden nie był dostępny legalnie w streamingu.

Nie trzeba być Sherlockiem, żeby zauważyć związek pomiędzy brakiem możliwości obejrzenia filmu online a uciekaniem się do piractwa. Wytwórnie jednak nie zmieniają modelu, który działa ("działa"?) od lat: najpierw nowy obraz wchodzi do kin, potem wszyscy mamy go kupić na DVD i dopiero po najwcześniej kilku miesiącach pojawia się wersja cyfrowa.

Piractwa nic nie usprawiedliwia, trudno też nie rozumieć tego, że wytwórnie chcą jak najwięcej zarobić na produkcie, którego stworzenie kosztowało górę pieniędzy. Ale widać jak na dłoni, że tradycyjny model zaczyna być przestarzały. A jednocześnie w Sieci są miliony ludzi, którzy z chęcią by zapłacili, żeby móc legalnie oglądać nowe filmy.

Kiedy w końcu zostanie im to umożliwione?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)