Ogrodowe biuro w kształcie szyszki
Projekt przedstawiony na powyższym zdjęciu, z pewnością docenią osoby które marzą o odrobinie prywatności. Nie ważne czy jesteś blogerem, pisarzem, miłośnikiem gier komputerowych czy szalonym naukowcem. Najlepiej pracuje się w miejscu wygodnym i cichym. Z dala od rodzinnego zgiełku. Na swoją prywatną „świątynie dumania” mogą pozwolić sobie tylko nieliczni. Chociaż Archipod już wkrótce może odmienić ten stan rzeczy.
30.01.2010 | aktual.: 11.03.2022 16:19
Projekt przedstawiony na powyższym zdjęciu, z pewnością docenią osoby które marzą o odrobinie prywatności. Nie ważne czy jesteś blogerem, pisarzem, miłośnikiem gier komputerowych czy szalonym naukowcem. Najlepiej pracuje się w miejscu wygodnym i cichym. Z dala od rodzinnego zgiełku. Na swoją prywatną „świątynie dumania” mogą pozwolić sobie tylko nieliczni. Chociaż Archipod już wkrótce może odmienić ten stan rzeczy.
Pewna brytyjska firma wpadła na pomysł stworzenia mini biura, które można postawić beż żadnych pozwoleń budowlanych w przydomowym ogródku. Archipod to kula o średnicy trzech metrów, pokryta z zewnątrz drewnianą sklejką. Cały design przywodzi na myśl orzecha kokosowego bądź też sosnową szyszkę.
Jak przystało na „oazę spokoju”, konstrukcja została odpowiednio wytłumiona, zapewniając użytkownikowi całkowitą ciszę. W dachu kuli, znajduje się metrowy szyberdach, który zapewnia dostateczną wentylację oraz dawkę światła dziennego. Dodatkowo promiennie wpadają również przez podwójnie przeszklony bulaj umieszczony w ściance.
W środku znajduje się specjalnie wyprofilowana półka, która spokojnie może posłużyć jako biurko dla komputera lub maszyny do pisania. Budynek posiada również wewnętrzna linię telefoniczną oraz instalację elektryczną. Wystarczy Archipod podpiąć do domowej sieci, aby cieszyć się „mediami” wewnątrz naszego biura. Ciekawostką są również zamykane na zamek drzwi, które otwierają się ku górze przy wsparciu gazowych siłowników.
Niestety, oficjalna witryna Archipod nie ujawnia ceny za jaka można nabyć „trochę świętego spokoju”. Wiadomo jednak, że firma potrafi dostarczyć swój produkt w każdy zakątek Anglii, stawiając go na betonowych fundamentach. Myślicie, że znajdą się jacyś chętni?
Źródło: Gizmodo