Oklejamy świat!
Kiedyś aby odnowić meble i sprzęt domowy sięgało się po farbę. Tanim kosztem można było zmienić wygląd pokoju. Później ktoś wpadł na pomysł by to samo robić okleiną. Dzisiaj naklejki na wszystko co popadnie zaczęły opanowywać świat. Nie mówię, że to źle, każdy może spersonalizować sobie... co tylko chce. Tylko żebyśmy nie zaczęli oklejać samych siebie.
22.10.2009 13:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Co, gdzie i za ile można okleić?
Kiedyś aby odnowić meble i sprzęt domowy sięgało się po farbę. Tanim kosztem można było zmienić wygląd pokoju. Później ktoś wpadł na pomysł by to samo robić okleiną. Dzisiaj naklejki na wszystko co popadnie zaczęły opanowywać świat. Nie mówię, że to źle, każdy może spersonalizować sobie... co tylko chce. Tylko żebyśmy nie zaczęli oklejać samych siebie.
Co, gdzie i za ile można okleić?
Wpisując słowo "naklejka" w wyszukiwarce Allegro dostajemy ponad 5000 aukcji na 108 stronach. Jest tam dosłownie wszystko. Nawet rzeczy, z istnienia których piszący te słowa nie zdawał sobie sprawy. Są standardowe naklejki na laptopy i komórki, są skórki na konsole i komputery stacjonarne, ale są też naklejki na ściany czy takie cudactwa jak imitacja szkolnej tablicy naklejana na ścianę. Dziecko może pobawić się w szkołę pisząc po niej flamastrem.
Ceny zaczynają się na dwóch, a kończą na dwustu złotych. Te ostatnie to naklejki pokazujące ogromne drzewa zajmujące połowę domowej ściany.
W sieci jest tego tyle, że znalezienie źródeł inspiracji do naklejania trwa dosłownie sekundy. Wystarczy kilka odpowiednich fraz w Google i już lądujemy chociażby w Studiu Luka, gdzie znajdujemy coś takiego:
Rozkoszne prawda? I kosztuje tylko 8 dolarów! To chyba pomysł mający sprawić by goście spędzali w naszej toalecie mniej czasu.
Fani mniej ekstremalnych pomysłów nie muszą się obawiać. Oklejanie jest też dla nich.
Jeśli znudził Ci się wygląd Twojego laptopa, nie musisz od razu wymieniać go na nowy sprzęt. Dlaczego? Bo przecież w krótkim czasie możesz go całkowicie odmienić i dodać mu charakteru. Dzięki Oklejkom na laptopa zmienisz całkowicie zdanie o swoim komputerze - piszą twórcy witryny OklejGo.pl, na której można znaleźć naklejki na komputery i iPhone'a, ale nie tylko. Są też większe okleiny na... lodówki i zmywarki!
W życiu nie pomyślałbym o czymś takim, a to przecież rewelacyjny pomysł na dopasowanie sprzętu kuchennego do wystroju pomieszczenia. Szczególnie, że to dość ekonomiczna zabawa. OklejGo mają maty magnetyczne na lodówki za 119 złotych, a na zmywarki za 79 złotych. Wystarczy kupić tańszy model, mate i voila! Mamy lodówkę jak z najdroższego katalogu. Idąc dalej tą drogą można też okleić telewizor, meble, ściany... cały dom w okleinie.
Zabawa w zaklejanie świata stała się już tak popularna, że powstają nawet nowe technologie. Ot chociażby naklejki Gela Skins. To już nie zwykła folia, ale grubszy materiał mający zapewnić nie tylko większą trwałość, ale i łatwiejsze naklejanie na sprzęt. Koniec z największym wrogiem "oklejarzy" - bąbelkami powietrza.
Polscy fani takich rozwiązań nie muszą nawet ściągać ich z zagranicy. Nie żeby był to jakiś problem. Na GelaSkins.com można zamawiać z całego świata, płacić karta kredytową i niczym się nie przejmować. Ale jest też polska strona GelaSkins. Ceny naklejek wahają się oczywiście w zależności od sprzętu. Dla przykładu naklejki na iPhone'a czy iPoda Classic dostaniecie za 49 złotych, na PSP za 59 złotych, a na laptopy od 99 złotych.
Nie jest to może super tanio, ale i tak lepiej niż kupno nowego, odpicowanego pod względem designu sprzętu.
GelaSkins są ciekawe też z dwóch innych powodów. Po pierwsze kupując naklejkę mailem dostajemy też elektroniczną tapetę poszerzająca wzór na ekran naszego sprzętu. Dzięki temu konsola Playstation Portable może wyglądać chociażby tak:
Po drugie i chyba jeszcze bardziej istotne producent ma stałe umowy z wybranymi autorami, którzy zarabiają na swoich klejących się do palców rysunkach. To już nie wolna amerykanka, ale legalnie pozyskane prace, do których sprzedawca ma prawa. To także promocja artystów. Ich prace można posortować na stronie po nazwisku. Świetna sprawa dla osób, które poza Deviant Artem chciałyby swoją twórczość prezentować też w formie fizycznej.
Zresztą to wymóg czasów. W domu możemy sobie sami zrobić naklejkę jaka się nam tylko podoba. Kto się dowie? Ale gdy wchodzimy z produktem na rynek, to pomysły takie jak ten poniżej, jakkolwiek by nie były rewelacyjne, mogą doczekać się pozwu sądowego. Wątpię by Disney przychylnym okiem patrzył na zarabianie na ich produkcie (wybacz bezosobową formę Królewno Śnieżko).
To porównanie kilku ofert jest zaledwie czubkiem naklejkowej góry lodowej. Wyzywam Was byście wpisali w Google słowo "naklejki" i przejrzeli propozycje wszystkich sprzedawców. Macie do dyspozycji 1 220 000 stron więc trochę zabawy będzie.
Później nie pozostaje już nic innego do zrobienia niż tylko kupować, naklejać i cieszyć się z podrasowanego otoczenia.
Źródło: studioluka • GelaSkins • mrbadak