Olivia Munn w Iron Man 2 jest, ale szału nie ma
Od jakiegoś czasu w sieci krążyły plotki, że piękna Olivia Munn, prezenterka programu dla graczy G4 pojawi się w drugiej części filmu Iron Man. Mówiło się, że może ona wcielić się w jedną z członkiń grupy Avengers partnerując w przyszłości takim sławom Marvela jak Iron Man, Hulk czy Kapitan Ameryka. Podobno miała się ona wcielić w Scarlet Witch lub Wasp.
Jak jest naprawdę?
Od jakiegoś czasu w sieci krążyły plotki, że piękna Olivia Munn, prezenterka programu dla graczy G4 pojawi się w drugiej części filmu Iron Man. Mówiło się, że może ona wcielić się w jedną z członkiń grupy Avengers partnerując w przyszłości takim sławom Marvela jak Iron Man, Hulk czy Kapitan Ameryka. Podobno miała się ona wcielić w Scarlet Witch lub Wasp.
Jak jest naprawdę?
Balon sensacji rósł coraz bardziej nadmuchiwany przyspieszonymi oddechami milionów geeków. Przyznaję, że sam śledziłem te plotki z nieskrywaną ciekawością jako, że jestem fanem zarówno pięknych kobiet jak i bajeranckich superbohaterów. Wszyscy mieli nadzieję, że wspomniany balon pęknie w końcu z hukiem wyrzucać z siebie przebraną w seksowny lateks Olivię Munn. Niestety zamiast wybuchu mamy świst schodzącego w rozpaczliwym syku powietrza.
Olivia Munn pojawia się co prawda w nowym Żelaznym Człowieku, ale gra... Olivię Munn! Prezenterka gości na ekranie jako prezenterka. Podobnie jak kilku innych dziennikarzy. Ale spokojna głowa. W filmie nadal występują Gwyneth Paltrow i Scarlett Johansson więc będzie na czym zawiesić oko.
W ogóle to powiedzcie mi czy ja jestem nienormalny, że bardziej chcę zobaczyć nowy strój Iron Mana i War Machine niż Scarlett Johansson w kostiumie Czarnej Wdowy?
Źródło: IGN