One‑Metre Initiative, czyli prywatne okno na kosmos
Frank Roy postanowił zbudować największy teleskop w Kanadzie. Mało tego - zamarzyło mu się największe na świecie prywatne obserwatorium. Wyszło? Jak na razie nie, ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
Frank Roy postanowił zbudować największy teleskop w Kanadzie. Mało tego - zamarzyło mu się największe na świecie prywatne obserwatorium. Wyszło? Jak na razie nie, ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
Aktualnie trwają praca budowlane, na które Roy wydał 4,5 miliona dolarów kanadyjskich, po czym zorientował się, że trzeba mu kolejne 1,2 miliona. Bagatela, prawda? Obserwatorium ma się zwać "One-Metre Initiative" i znajdować ok. 120 km na zachód od stolicy Kanady, Ottawy.
To nieco ponad 1,5 godziny jazdy samochodem z Ottawy i ok. 3 godzin z Toronto. Roy liczy na wielu zwiedzających, tym bardziej że jest to najbardziej na południe usytuowana część Kanady, gdzie obserwacji astronomicznych nie zakłócają światła miast.
Ponadto planowane jest też centrum dla turystów - z możliwością spojrzenia w kosmos przez zaawansowane technologicznie teleskopy, z wystawami dotyczącymi astronomii, kosmologii, a także indiańskiej wiedzy o gwiazdach.
W kulturze Indian Algonkini (to grupa lingwistyczna, do której należeli między innymi Mohikanie czy Czarne Stopy) bardzo istotne są bowiem mity związane z nocnym niebem i gwiazdami - podkreśla na swoich stronach internetowych OMI. Plemiona indiańskie mieszkające na terenie dzisiejszej Kanady należą w dużej części właśnie do Indian Angonkini.
Przedsięwzięcie ma być zaawansowane technologicznie, a w dodatku jest "zielone" - energia elektryczna ma pochodzić z baterii słonecznych. W finansowanie projektu włączył się jeden z największych kanadyjskich banków - Royal Bank of Canada. Zainteresowani udziałem w przedsięwzięciu mogą kupować akcje spółki - minimalny udział to "tylko" 10 tysięcy dolarów.