OnLive - najnowsze gry bez konsoli i komputera!
Najnowsza propozycja Rearden Studios może wywołać wielką rewolucję w świecie gier. Mikrokonsola o wdzięcznej nazwie OnLive ma pozwalać na granie w najnowsze tytuły, nie posiadając żadnego najnowszego sprzętu. W jaki sposób? Gry mają być nadawane z serwerów na podobnej zasadzie jak dziś oglądamy filmy na youtube. Nie będziemy więc kupować nowych tytułów, a jedynie uzyskiwać do nich dostęp.
Najnowsza propozycja Rearden Studios może wywołać wielką rewolucję w świecie gier. Mikrokonsola o wdzięcznej nazwie OnLive ma pozwalać na granie w najnowsze tytuły, nie posiadając żadnego najnowszego sprzętu. W jaki sposób? Gry mają być nadawane z serwerów na podobnej zasadzie jak dziś oglądamy filmy na youtube. Nie będziemy więc kupować nowych tytułów, a jedynie uzyskiwać do nich dostęp.
Rearden od lat pracuje nad nową technologią transmisji video. Wynikiem ich prac jest - *interactive video compression. Według twórców pozwala on zmniejszyć lag przy przesyłaniu video do około milisekundy. Korzystając z *tej technologii firma ma w planach wybudować w USA sieć serwerów i przesyłać gry bezpośrednio na telewizor.
Prace nad OnLive trwają już siedem lat. Ma to być odpowiednik filmów z video on demand (VOD technologia użyta przez sieć Showtime pozwalająca wybrać program jaki chcemy w danej chwili oglądać).
Dzięki urządzeniu mamy już nigdy nie bać się o to, że nasz komputer jest za słaby na najnowsze gry. Wszystkie tytuły mają być odpalane na serwerach OnLive, my tylko będziemy odbierać obraz, dźwięk i grać.
Mikrokonsola OnLive będzie potrzebna jedynie wtedy, gdy będziesz zamierzał grać na telewizorze. W innym wypadku będzie wystarczył komputer i szybkie łącze z internetem, aby zyskać dostęp do usługi.
Sama Mikrokonsolka będzie zawierała jedynie gniazdka HDMI, ethernet i micro USB. Będzie mogła współpracować z czterema bezprzewodowymi padami i headsetami przez Bluetooth. Do tego będzie jeszcze zaopatrzona w dwa porty USB na mysz i klawiaturę.
Wygląda na to, że wraz ze startem usługi będzie można zagrać już w takie tytuły jak GRID, Crysis Wars, Mirror's Edge, czy Burnout Paradise. Całkiem ładny zestaw.
Korzystanie z OnLive ma być płatne (abonament). Granie w poszczególne gry też będzie wymagało zapłaty.
Podsumowując:
- rewolucja na razie tylko dla USA,
- granie bez potężnej konsoli, czy kompa w domu
Pomysł zapowiada się rewolucyjnie. Ciekawe tylko jakie łącze będzie potrzebne do zabawy (podobno 5 mega wystarczy) i ile czasu minie nim dostępny będzie w naszym kraju.
Jak sądzicie OnLive może faktycznie zwiastować rewolucję i erę wirtualnych transkacji?
Źródło: joystiq