Opera Turbo - norweska przeglądarka na sterydach
13.03.2009 18:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bezustannie każdy producent przeglądarek przekonuje nas, że kolejna wersja jego produktu jest jeszcze szybsza od poprzedniej serwując nam różnego rodzaju wyniki benchmarków. Jak sytuacja wygląda w przypadku Opery i nowej technologii „Turbo”?
Bezustannie każdy producent przeglądarek przekonuje nas, że kolejna wersja jego produktu jest jeszcze szybsza od poprzedniej serwując nam różnego rodzaju wyniki benchmarków. Jak sytuacja wygląda w przypadku Opery i nowej technologii „Turbo”?
Przyznam szczerze, że mimo zapewnień Opera Software byłem nieco sceptycznie nastawiony do tego, jaki efekt końcowy uzyskamy. Dzisiaj jednak pojawiła się Opera Turbo i miałem okazję nieco przetestować jej możliwości.
Po zainstalowaniu w lewym dolnym rogu widoczny mały prostokąt, który informuje nas o tym, że funkcja jest włączona bądź też wyłączona. Nie mam pojęcia na ile to autosugestia, efekt placebo a na ile prawda, ale strony naprawdę ładują się natychmiast - znacznie szybciej niż w przypadku innych przeglądarek.
Kompresja obrazków jest bardzo wyraźnie dostrzegalna, co jest potwierdzeniem wysokiego poziomu kompresji grafiki, dzięki czemu zmniejszył się jej „ciężar”. Opera Software przygotowała wersje testowe Opery z funkcją Turbo przeznaczone dla systemów OS X i Windows
Źródło: DI