Pojawiły się ostatnio podejrzenia, że Google, poza całą gamą autorskich programów i rozwiązań, dysponuje także własnym systemem operacyjnym. I pewnie nikt by na takie plotki uwagi nie zwrócił, gdyby teorii tej nie przedstawił sam Vince Vizzaccaro - wiceprezes Net Applications, firmy zajmującej się stałym badaniem ruchu w Internecie i udziałów rynkowych różnego typu oprogramowania.
Pojawiły się ostatnio podejrzenia, że Google, poza całą gamą autorskich programów i rozwiązań, dysponuje także własnym systemem operacyjnym. I pewnie nikt by na takie plotki uwagi nie zwrócił, gdyby teorii tej nie przedstawił sam Vince Vizzaccaro - wiceprezes Net Applications, firmy zajmującej się stałym badaniem ruchu w Internecie i udziałów rynkowych różnego typu oprogramowania.
Jak stwierdził Vizzaccaro, w ostatnim czasie niejako przy okazji prowadzonych statystyk odnotowane zostało ciekawe zjawisko. Występuje ono w przypadku osób przeglądających Internet z domeny Google.com, czyli pracowników korporacji - otóż o ile wiadomo z jakiej korzystają przeglądarki, o tyle w prawie 33% generowanych przez nich odsłon... nie jest możliwe zidentyfikowanie systemu operacyjnego.
Jest to zjawisko zupełnie unikalne - do tego stopnia, że Net Applications sugeruje posiadanie przez Google ich własnego, nie znanego poza firmą, systemu operacyjnego.
Samo Google sytuacji nie komentuje, ale nie zdziwiłabym się jakoś szczególnie, gdyby faktycznie były to testy nowego systemu operacyjnego. Ba, wcale bym się nie zdziwiła w zasadzie, jako że firma systematycznie rozszerza zakres swoich usług tak, że znam ludzi, którym faktycznie już tylko OS Google brakuje... i zdaje się, że mogą go dostać.
Źródło: IDG
