Oto najmniej praktyczna myszka komputerowa świata
Miniaturyzacja i ergonomia - to dwa główne priorytety projektantów akcesoriów komputerowych. Przynajmniej większości z nich. Twórców gigantycznej myszki z pewnością nie można zaliczyć do tej grupy.
30.10.2011 09:00
Miniaturyzacja i ergonomia - to dwa główne priorytety projektantów akcesoriów komputerowych. Przynajmniej większości z nich. Twórców gigantycznej myszki z pewnością nie można zaliczyć do tej grupy.
Korzystanie z tej myszki (a raczej myszy) komputerowej jest jak jazda Hummerem. Niby spełnia te same funkcje co normalny samochód, ale rozmiary (i spalanie) sprawiają, że jest zupełnie niepraktycznym pojazdem.
Szczerze mówiąc nie rozumiem kto i po co mógłby kupić tę mysz (podobnie jak nie rozumiem właścicieli Hummerów). Tego gigantycznego gryzonia można obsługiwać tylko rozpostartą dłonią, pod warunkiem, że wcześniej zarezerwujemy sporo miejsca na biurku.
Urządzenie jest długie na 17,5 cm, szerokie na 10,5 cm i wysokie na 5,5 cm. Jakby tego było mało, myszkę wyposażono w diody migające dookoła obudowy. Odwrócenie uwagi od wykonywanej pracy gwarantowane. Jeśli ktoś lubi tego typu dyskotekowe efekty w skali makro, może kupić sobie taką myszkę za 20 dolarów (ok. 61 zł).
Źródło: OhGizmo!