Panelowe anteny do DVB‑T, czyli jak zarobić na modzie
Firma Cabletech właśnie wprowadziła do swojej oferty serię nowych, futurystycznie wyglądających anten. Umożliwiają one odbiór sygnału DVB-T oraz wyróżniają się niecodzienną stylistyką. Tak naprawdę to zupełnie niepotrzebny gadżet, ale nieświadomy użytkownik i tak wymieni swoją klasyczną siatkę, bo będzie myślał, że to konieczne.
23.01.2012 13:23
Firma Cabletech właśnie wprowadziła do swojej oferty serię nowych, futurystycznie wyglądających anten. Umożliwiają one odbiór sygnału DVB-T oraz wyróżniają się niecodzienną stylistyką. Tak naprawdę to zupełnie niepotrzebny gadżet, ale nieświadomy użytkownik i tak wymieni swoją klasyczną siatkę, bo będzie myślał, że to konieczne.
Nowa seria anten to przede wszystkim ciekawy design. Anteny (prawdopodobnie klasyczny dipol szerokopasmowy) obudowane są elegancką, cienką obudową, polakierowaną fortepianową czernią. W domyśle mają zwiększać estetykę kącika RTV, wisząc na ścianie obok telewizora. Przyznać należy, że wyglądają ładnie i ciekawie, pytanie zasadnicze jednak brzmi, czy różnią się czymkolwiek od klasycznych, już posiadanych przez większość ludzi, anten siatkowych.
Wszystkie anteny w serii umożliwiają odbiór sygnału DVB-T oraz klasycznego analogowego w zakresie VHFi UHF. Dodatkowo niektóre modele zapewniają prawidłowy odbiór radia, zarówno analogowego FM, jak i cyfrowego DAB (ang. Digital Audio Broadcasting). Zagłębiając się w specyfikację topowego modelu, czyli ANT0518, można się dowiedzieć, że wzmocnienie anteny to max. 30 dB, maksymalny poziom wejściowy to 100 dBuV, zaś impedancja wejściowa wynosi 75 omów. Poziom szumów jest poniżej 3 dB. Antena zasilana może być albo poprzez oddzielny zasilacz DC (6V / 100 mA), albo z tunera TV (5V / 40 mA).
Jako zalety producent podkreśla wykonanie anteny w technologii SMD oraz pełne ekranowanie, co pozwala na eliminację zakłóceń z zewnątrz. Anteny równie dobrze mogą pełnić rolę stacjonarnych (zamontowanych na ścianie lub wolno stojących), jak i przenośnych (camping, biwak itp.). Większość modeli przystosowana jest do pracy w pozycji pionowej i poziomej.
Dla wyjątkowych estetów polecany jest model ANT0524, wyposażony w niebieskie diodowe podświetlenie, które niczym Ambilight Philipsa daje efekt poświaty dookoła urządzenia. Co ciekawe, ceny nie są aż tak wysokie. Za model ANT0518 trzeba zapłacić w granicach 70 zł, pozostałe modele kosztują podobnie. Nie zmienia to jednak faktu, że na fali wielkiego boomu na naziemną telewizję cyfrową producenci chcą zarobić na wszystkim. Nieświadomy klient często nie wie, że DVB-T można równie dobrze odebrać na starej, wysłużonej antenie do odbioru telewizji analogowej. Ale niewiedza kosztuje. Na szczęście tym razem niewiele. A biorąc pod uwagę walory estetyczne nowych anten Cabletecha, można skusić się na taki gadżet.
Źródło: cabletech.pl