Papier toaletowy z nocnej zmiany
09.09.2009 12:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pamiętacie japońską machinę do produkcji papieru toaletowego? Dziś o wersji wysublimowanej tegoż urządzenia - ale na tyle praktycznej, że nadaje się do każdego biura, instytucji, a nawet do domu (bo skoro można piec chleb w domu, to czemu nie produkować też samodzielnie papieru toaletowego?).
Pamiętacie japońską machinę do produkcji papieru toaletowego? Dziś o wersji wysublimowanej tegoż urządzenia - ale na tyle praktycznej, że nadaje się do każdego biura, instytucji, a nawet do domu (bo skoro można piec chleb w domu, to czemu nie produkować też samodzielnie papieru toaletowego?).
Urządzenie wymyślone przez Jongchul Kim przypomina wyglądem zwyczajny kosz na śmieci. Tak naprawdę jest to bardzo pracowita maszynka: w dzień działa jako niszczarka dokumentów, a w nocy pieczołowicie przerabia ścinki w wysokojakościowy papier toaletowy.
Wyobraźcie sobie sytuację: wchodźcie rano do toalety, a tu wita Was świeżutka (jeszcze ciepła ;-)) rolka miękkiego, eleganckiego papieru toaletowego. Odpada stres związany z poszukiwaniami kolejnej rolki (kiedy poprzednia skończyła się, a tu potrzeba nagli), zastanawianie się, co zrobić z niepotrzebnymi dokumentami (i z tym, co z nich pozostało po przepuszczeniu kartek przez niszczarkę), a wydatki na zakup papieru (toaletowego) znikają z domowego budżetu.
Panowie konstruktorzy, do dzieła! Pomysł jest a, potencjalni nabywcy znajdą się na pewno (bo któż nie chciałby czerpać profitów z wyprodukowanych przez siebie papierowych śmieci?). Sama chętnie wstawiłabym u siebie do domu taką szykowną mini-fabryczkę papieru toaletowego. Mogłaby stać nawet w łazience.
Źródło: Hometone